Najbardziej bawi mnie to arabskie centrum porozumienia. Jeszcze pomyślę, że w ich krajach jest wolnośc religijna. Nie ma nakazu bycia wyznawcą islamu, nie pozbawiają wolności chrześcijan. No i najbardziej mnie nurtujące pytanie - jeżeli ten król jest tak bardzo za swobodą religijną, to dlaczego na Allacha nie otworzył tego centrum w Arabii. Gdyby tam ono było może i bym mu uwierzyła. A tak, mam dziwne podejrzenia, że ten król dobrze się bawi światem zachodu.

Nie godzi się w obecności zdjęcia Waszej Wysokości wspominać choćby imienia Proroka, ale czy to aby nie w królestwie Waszej Wysokości, w imię religii, za oznaki wyznawania innej religii, można utracić nędzny żywot ziemski? Trochę to różni się od poczynań IS, ale czy aż tak bardzo?

A może Wasza Wysokość niepokoi się tylko gwałtownym wzrostem znaczenia konkurencji?
W stronę Turcji bowiem raczej nie będą się zapuszczać, prawda?