Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
"Zakaz uboju rytualnego na potrzeby gmin żydowskich jest niekonstytucyjny"
Na potrzeby gmin żydowskich w Polsce, czy na świecie? Z treści wiadomości nie wynika jednoznacznie, że w Polsce. A właśnie odcięcie przez dotychczasowy zakaz od żyły złota jaką jest eksport sprawiło największy ból rytualnym rzeźnikom, bo przecież oficjalnie wiadomo, że wierzących Żydów jest w Polsce garstka.
To zagadnienie (możliwości eksportu mięsa z uboju rytualnego, wykonywanego w zakresie znacznie przekraczającym potrzeby gmin żydowskich w Polsce) stało się też podstawą zdania odrębnego kilkorga z sędziów TK (to też wynika z komentowanej notatki).
Wydaje się, że przepisy w tym zakresie powinny być po prostu doprecyzowane, ponieważ w przeciwnym razie pojęcie "potrzeby gmin żydowskich" może być szeroko rozumiane i nie musi oznaczać wyłącznie potrzeby konsumowania przez członków tych gmin mięsa wyłącznie z rytualnego uboju.
Stało się źle.
Oczywiście komunikat prasowy unika opisu uboju rytualnego, by temat "zakończyć". A warto by przypomnieć: ubój rytualny polega na tym, że całkowicie przytomnemu zwierzęciu podrzyna się gardło i pozwala wykrwawić. Tętnice szyjne mają być przecięte, lecz nie rdzeń kręgowy. Jak po decyzji widać, trzeba wyjaśnić tę oczywistość: do chwili utraty przytomności ofiara cierpi okropnie.
Nie koniec na tym. Wdzięczny będę komukolwiek za wskazanie podstawy w prawie żydowskim (czy muzułmańskim) nakazującej ubój rytualny. Zdanie w uzasadnieniu, że ubój jest elementem liturgicznym to czysty nonsens: nie odbywa się on w trakcje ceremonii religijnej i ma na celu wyłącznie konsumpcję. I nie jest nakazany przez Torę - ma więc źródło nie objawione, lecz czysto ludzkie.
Niestety i na tym nie koniec. W uzasadnieniu słyszymy, że "konstytucyjna ochrona obejmuje również czynności religijne dalekie od zachowań konwencjonalnych dominujących w danym państwie, w tym także czynności być może niepopularne z punktu widzenia społecznej większości". Cóż, sądzę, że ślub jest jeszcze bardziej religijnym aktem niż rzeź. A skoro tak, to furtka jest otwarta dla poligamii w Polsce.
A wszystko to w sytuacji, kiedy rozmowa o prawach chrześcijan (by o zwierzętach nie wspomnieć!) w Arabii Saudyjskiej czy Izraelu nawet się nie zaczyna.
Lobbying i pieniądze zatryumfowały nad dobrem zwierząt i zdrowym rozsądkiem. Szkoda.
Michał Obrębski
Do obrony karpi w sklepach albo koni nad Morskim Okiem to są pierwsi. Do zbierania karmy dla pieseczków i koteczków to pchają sie drzwiami i oknami. Jak się hoduje lisy na futro to podnoszą wielkie larum.
Ale jak zwierzęta męczy się przed śmiercią to siedzą cicho. Jak kury są tłoczone w klatkach o wymiarach pudełka po butach to nic sie nie odzywają.
Ale niech ktoś będzie na tyle bezczelny i wytyczy drogę lub autostradę przebiegającą przez oszar gdzie żyje jakiś robak, o którego istnieniu nikt nie ma pojęcia, to wtedy jest wojna. Przypinają się do drzew, krzyczą i płaczą. Ale wystarczy posmarować nieco zielonytmi, i już jest spokój.
Ubój rytualny jest wstrętnym procederem. Godzi w prawa zwierząt. Wyrok TK jest podyktowany tylko względami finansowymi, a nie moralnymi.
Pozdrawiam,
Michał Obrębski
Zapoznaj się dobrze ze sprawą, zanim chcesz się udzielać.
A ten argument z posmarowaniem zielonymi to żenada, sprawdź dobrze zanim kogokolwiek osądzisz...