Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
No właśnie, jakiej... Wszyscy jakoś dziwnie milczą na ten temat. O ile się orientuje to ani w Iraku ani w Syrii nie było fabryk produkujących ciężką broń jak czołgi czy haubice, nie mówiąc już o jakiś zaawansowanych rakietach. Kilka lat temu wydawało się że koalicja (widać teraz jaka) rozpocznie wojnę z "groźnym" Iranem, a teraz jakoś nikt się nie kwapi ratować Iraku czy Syrii. Może właśnie o coś takiego chodziło?