• Gość
    08.03.2016 13:14
    Może gdyby zamiast chodzić podczas mszy między ludźmi z tym koszyczkiem, postawić skarbonkę z tyłu kościoła (każdy mógłby wrzucić przy wchodzeniu/wychodzeniu z kościoła) ludzie nie patrzeliby na to w ten sposób? Mnie osobiście drażni takie zbieranie pieniędzy podczas mszy. Chcę się skupić, pomodlić, a tu kościelny podkłada mi pod nos koszyczek z pieniędzmi i czeka czy wrzucę. Bądźmy szczerzy, da się to zrobić w inny sposób. Tak samo jak w niektórych diecezjach poradzili sobie z przyjmowaniem przez księży pieniędzy podczas kolędy - podczas samych odwiedzin nie daje się żadnych pieniędzy, po zakończeniu wszystkich odwiedzin jest w niedzielę specjalna kolekta (zamiast dawania księdzu w domu), kto chce może wtedy rzucić pieniążka. W ten sposób i wilk syty (nie utożsamia się kolędy ze zbieraniem pieniędzy) i owca cała (Kościół dostaje po kolędzie te pieniądze). Czy nie da się na mszy też pokombinować z tacą?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg