• kl
    17.01.2013 18:21
    Dzień Judaizmu to dobry moment, by uświadomić sobie, że jako chrześcijanie jesteśmy i musimy być Żydami (w wymiarze najważniejszym, bo duchowym). Zostaliśmy bowiem wszczepieni w Izrael, który pozostaje narodem nie tylko wybranym, ale wręcz stworzonym przez Boga.

    Dla wierzącego chrześcijanina nie ma i nie może być wątpliwości, że jest on w duchowym wymiarze Żydem. I aby mieć tego świadomość wcale nie trzeba było Soboru Watykańskiego II, bo w podobnym duchu wypowiadał się także (choćby) Pius XI. Lektura Pisma Świętego, szczególnie niesamowitego Listu do Rzymian, św. Pawła, także pokazuje, jakie znaczenie ma Izrael (a także fakt, że nie przyjął On jako całość, obiecanego Mesjasza i Zbawiciela), i jaka pozostaje Jego relacja do Kościoła.



    Ale od tych teologicznych rozważań, o wiele istotniejsze jest, co innego. Uznanie, że jesteśmy duchowo Żydami wzywa nas przede wszystkim do uświadomienia sobie, że każdy z nas musi wyjść z niewoli egipskiej, że za każdego ofiarowana jest Krew Baranka, że nasza droga jest wędrówką przez pustynię, i że na jej końcu czeka na nas Ziemia Obiecana. Doświadczenie Izraela to także mocne uświadomienie sobie, że w całości zależymy od Pana i Jego woli, że to nie nasze wysiłki, ale wierność i oddanie Jemu, jest fundamentem naszego trwania. Wiara Abrahama, Mojżesza, ale także Dawida jest naszą wiarą. I choć różnimy się w wielu kwestiach (powiedzmy otwarcie także absolutnie fundamentalnych) z Żydami wyznawcami judaizmu, to dzielimy z nimi fundamentalne przekonanie, że nasz Bóg jest Bogiem Izraela, a naszą wobec Niego postawą jest wierność i oddanie. I wysławianie Jego Imienia.
    • krakauer2
      17.01.2013 21:13
      Odpowiedź dla kl:
      Absolutnie nie zgadzam się z Tobą w twierdzeniu, że nasz Bóg jest Bogiem Izraela. Stary Testament jest wprawdzie wspólną bazą obu religii, ale Bóg Izraela jest Bogiem innym: groźnym, zazdrosnym, bezwzględnie wrogim wobec obcych nie będących żydami, wymagającym drobiazgowego przestrzegania rytualnego prawa mojżeszowego, sformułowanego w Starym Testamencie.
      To nie jest Bóg chrześcijański, którego przymioty są całkiem inne. Surowy, sprawiedliwy, ale też miłosierny, który zesłał wszystkim ludziom - a nie tylko Żydom - swego Mesjasza.
      Jeśli uważasz, że chrześcijanie są i muszą być żydami, to co myślisz o samych żydach? Czy oni też są i muszą być chrześcijanami? Tego wymagałaby elementarna logika: jeżeli A=B, to B=A, ale Ty (i zresztą nie tylko Ty) jakoś bojaźliwie trzymasz się tylko jednej równości.
      Nic z tego. Judaizm i Chrześcijaństwo stanowią, mimo niektórych wspólnych źródeł oraz pewnego podobieństwa, dwa odmienne systemy religijne.
  • mm
    17.01.2013 20:30
    Już po raz szesnasty Kościół katolicki w Polsce obchodzi Dzień Judaizmu. To swego rodzaju ewenement w skali Kościoła powszechnego (pomijam tu Włochy, Austrię i Szwajcarię, które również mają taki Dzień w swoim kalendarzu religijnym). To także - jestem co do tego głęboko przekonany - jeden z owoców pontyfikatu bł. Jana Pawła II.



    Wpisanie Dnia Judaizmu do kalendarza liturgicznego zadekretowała - w połowie lat 90. ubiegłego wieku - Konferencja Episkopatu Polski, odpowiadając na postulat Synodu Biskupów dla Europy i europejskiego spotkania ekumenicznego w Grazu. Odtąd ów Dzień organizowany jest dwutorowo. W jednym z miast, stolic diecezji (co roku gdzie indziej, w tym roku np. gospodarzem takiej uroczystości jest Opole), odbywają się obchody centralne - i to jest właśnie "tor pierwszy": reprezentacyjny i dosyć oficjalny. Ale jest jeszcze przecież - powinien być! - "tor drugi", to znaczy Dzień Judaizmu przeżywany poza obchodami centralnymi i niezależnie od nich. I rzeczywiście: jest on regularnie organizowany w kilku miejscowościach, takich jak Warszawa, Poznań czy Kraków - warto dodać, że w tym ostatnim mieście strona żydowska zaprosiła w tym roku do synagogi aż dwóch kardynałów (!).



    Ale co z resztą Polski i z resztą Kościoła katolickiego, obchodzącego właśnie Rok Wiary i 50-lecie II Soboru Watykańskiego? Co z diecezjami (również tymi, które kilka lat temu Dzień Judaizmu hucznie organizowały), które na swoich stronach internetowych daty tej w ogóle w tym roku nie odnotowały? Co z parafiami, które o owym Dniu nie mają od kogo się dowiedzieć?



    Wspomniałem wyżej o Roku Wiary, bo Dzień Judaizmu nie jest wcale (jak myślą niektórzy) świętem Żydów - i nie należy go w związku z tym obchodzić jedynie tam, gdzie mieszka jakaś żydowska mniejszość (np. w Krakowie czy w Warszawie). Nie jest on również świętem katolickich filosemitów, ale okazją do refleksji nad wiarą, nad chrześcijaństwem. "Wgłębiając się [bowiem] we własną tajemnicę, Kościół Chrystusowy odkrywa więź łączącą go z judaizmem. Religia żydowska nie jest dla naszej religii rzeczywistością zewnętrzną, lecz czymś wewnętrznym" (Jan Paweł II). Z tego powodu chrześcijanie nie mogą o Żydach nie myśleć! Szkoda, że ludzie wierzący, kierując się chyba jakąś ideologią, nie chcą i nie próbują tego wymiaru naszej wiary dostrzec.



    Odpowiadając na pytanie, po co Kościół w Polsce obchodzi Dzień Judaizmu, abp Stanisław Gądecki napisał kiedyś, że chodzi tu przede wszystkim o edukację i o modlitwę. Naszą, chrześcijańską (katolicką) edukację i naszą modlitwę!



    O uświadomienie sobie więzi religijnej łączącej nas z Żydami oraz o modlitwę "w tym konkretnym Dniu całkowicie niezbędną i niezastąpioną, ponieważ idzie o sprawy trudne i wielkie". Takie jak tajemnica Bożego wybrania, ale także nasza wspólną przeszłość, którą trzeba (!) wreszcie otoczyć modlitwą.

    Pytanie, dlaczego w tym akurat Dniu mój Kościół jest tak bardzo oporny wobec wezwania do modlitwy i do refleksji religijnej, czeka na uczciwą odpowiedź.

  • TA
    18.01.2013 01:02
    Jaki ordynator (podpis pod zdjęciem)??? Kto to redaguje i administruje?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg