• mjc
    27.11.2018 17:57
    Moim zdaniem problem polega na błędnym założeniu że jest możliwa integracja Islamu z kulturą postchrześcijańską zachodniej Europy. Muzułmanie nie mogą przyjąć tej kultury, bo nigdy nie pogodzą się z kulturą bez Boga. Integracja chrześcijan z muzułmanami jest prędzej możliwa, bo my jako Katolicy idąc za Katechizmem uznajemy że cytując, "Plan zbawienia obejmuje także i tych którzy uznają Stworzyciela, wśród nich głównie muzułmanów; oni bowiem wyznając iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami jedynego i miłosiernego Boga, który będzie sądził ludzi w dniu ostatecznym". Sobór Watykański II. Więź naszego Kościoła Katolickiego z religiami niechrześcijańskimi jest przede wszystkim więzią pochodzenia i wspólnego celu rodzaju ludzkiego. Także to swego rodzaju "pokrewieństwo" powoduje że gdyby Europa była katolicka, albo chociażby chrześcijańska, prędzej możliwa byłaby integracja. My uznajemy że inne religie po omacku i wśród wyobrażeń szukają Boga nieznanego, i wszystko co znajduje się dobrego i prawdziwego w tych religiach jest jakby przygotowaniem do Ewangelii, i jest dane przez Boga, więc rzeczone jakby "podobieństwo" Katolików z muzułmanami istnieje. Na czymś zatem byłaby możliwa budowa integracji, ale w przypadku laickiej Europy takiego punktu zaczepienia nie ma, a nawet są punkty zapalne w postaci grzechów odrzucanych wśród muzułmanów. Oczywiście inną kwestią jest stosunek muzułmanów do katolików, który jest równie istotny do zaistnienia integracji, ale tutaj się nie wypowiadam, bo nie mam wiedzy na ten temat.
    • Robert_Ab
      28.11.2018 20:41
      Nie do końca się z Tobą zgadzam. Spójrz na kraje chrześcijańskie, jak Etiopia, Kenia, czy Liban nie skażone w takim stopniu laicyzmem. Niestety chrześcijaństwo tam również ustępuje islamowi. Jednym z problemów jest to, że muzułmanie mają większy przyrost naturalny. Jest również wśród muzułmanów niechęć (często morderstwa) do współwyznawców stających się chrześcijanami (nawet jeśli są członkami rodziny).
      • Dremor
        28.11.2018 21:44
        Masowe konwersje na islam w krajach Afryki Subsaharyjskiej są spowodowane większym nastawieniem na doczesność u islamskich misjonarzy. O ile chrześcijanie akcentują nagrodę wieczną, o tyle przejście na islam wiąże się z konkretami, jak dostęp do wody, pomoc finansowa, czy pozycja społeczna. Do tego dochodzi budząca się tożsamość narodów Czarnej Afryki, które uważają chrześcijaństwo za narzuconą religię kolonizatorów.
        Podobne zjawisko ma miejsce w Indiach, gdzie na islam przechodzą masowo ludzie z najniższych kast, bo islam daje im poczucie godności i podniesienie statusu społecznego.

        Przyrost naturalny jest często demonizowany, ale z punktu widzenia zwiększenia wpływów danej religii jest kompletnie nieistotny. Mitem jest, że muzułmanie nas "zarodzą".
      • Robert_Ab
        30.11.2018 07:19
        Dremor:
        "islamscy misjonarze" - dobre! Zapomniałeś napisać, że pod pasem mają kałacha zamiast Biblii.
        A teraz mi wytłumacz fenomen morderstw honorowych, w przypadku rodzin muzułmanów, którzy przeszli na chrześcijaństwo.
    • Mîchā'Ēl
      02.12.2018 12:39
      MJC tę integrację, o której piszesz najlepiej widać w Pakistanie (vide: sprawa Asii Bibi), więc nie twórz tutaj swoich fantazji
  • Żółw
    27.11.2018 18:45
    A może należało by zmienić punkt widzenia i to przybysz powinien dostosować się do panującej kultury a nie odwrotnie?
    A już pisanie o pokojowej islamizacji jest delikatnie mówiąc przesadą.
    Ponadto może wreszcie ktoś zauważy że Bóg w którego wierzą islamiści to nie ten sam Bóg w którego wierzą katolicy! I zaklinanie w tej kwestii rzeczywistości nic nie da.
    • Gosc
      27.11.2018 21:49
      Ale wiesz, że nigdzie na świecie coś takiego się nie udało? Zawsze przybysze mają pewien wpływ na kulturę kraju do którego przybyli i jest to pozytywne zjawisko. Oczekiwania pełnej asymilacji i porzucenia własnej tożsamości ma rzecz kultury kraju docelowego są mrzonką.
      • Robert_Ab
        28.11.2018 05:04
        do Gość

        Europejczycy (chrześcijanie) przeważnie dobrze się integrują w innych podobnych krajach. W drugim, trzecim pokoleniu są już całkowicie zasymilowani, nie mówią już też językiem przodków. Wystarczy spojrzeć na to co dzieje się z Polakami, czy Irlandczykami w USA, czy Wielkiej Brytani.
      • Dremor
        28.11.2018 09:43
        Polacy w USA często nawet po angielsku nie mówią, zamykają się w swoich społecznościach, a jak przejdziesz przez Jackowo to same szyldy po polsku.

        Irlandczycy w Stanach potrafią być bardziej irlandzcy od Irlandczyków z Irlandii, głównie poprzez akcentowanie swojego katolicyzmu, który uważają za swój wyróżnik.

        Pod względem integracji te grupy niewiele różnią się od muzułmanów, zachowują swoje zwyczaje, język, kuchnię, tradycje, trzymają się w swoich skupiskach.
      • Robert_Ab
        28.11.2018 18:58
        Dremor - byłeś w takiej polskiej dzielnicy. Słuchałeś opowieści jak to było kiedyś, a jak jest teraz. Tak w pierwszym pokoleniu Polacy mieszkali razem. Ale ich dzieci w większości się z tych dzielnic wynoszą na przedmieścia. Trzecie pokolenie nawet w takich dzielnicach nie mówi po polsku.

        Tak się składa, że wielu Polaków zjechało się do miast północno-wschodniego USA między 1880 i I wojną światową. Póżniej jeszcze trochę dojechało w latach 20-tych i 30-tych. Ale już w latach 50-tych w tych okolicach pozostali głównie rodzice i te okolice były na drodze do całkowitego wynarodowienia. Ale w latach 80-tych przyjechali nowi i polski odżył. Od 20 lat robi się to samo. Dzieci nie chcą mówić po polsku. W polskiej szkole jeszcze coś tam z siebie wydukają, ale między sobą mówią po angielsku. Wstyd.

        Więc nie mów mi, że Polacy się nie integrują, bo mijasz się z prawdą.
      • Dremor
        28.11.2018 21:19
        Robert, gdyby było jak mówisz, to Polonia w Stanach składałaby się jedynie ze staruszków, a tak nie jest. Przejedź się do Chicago i zobacz jak wygląda polska dzielnica. Mnóstwo trzydziestolatków, których ojciec przyjechał kłaść siding albo kafle dziś tak samo kładzie siding i kafle. Polskie biznesy, jak budowlanka, sklepy, czy usługi stają się wielopokoleniowymi biznesami rodzinnymi.

        Jeśli rozmawianie między sobą w języku ojczystym jest dla Ciebie podstawą do twierdzenia o wynarodowieniu, to tak samo muzułmańskie dzieci w Europie nie mówią w języku swoich rodziców, tylko po francusku, niemiecku, czy szwedzku. Tak zwana "trudna młodzież" z francuskich przedmieść nie chodzi w tradycyjnych muzułmańskich strojach, tylko "po europejsku". Słuchają hip hopu, który dla ortodoksyjnego muzułmanina jest dziełem Szatana a w piątek prędzej spotkasz ich w dyskotece, niż w meczecie.
      • Robert_Ab
        28.11.2018 23:55
        Dremor - nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Stara Polonia się już mocno zasymilowała, a Ty piszesz o nowych przyjezdnych. Poza tym te polskie dzielnice są teraz nieporównanie mniejsze niż kiedyś. Również wielu Polaków mieszka między Amerykanami na przedmieściach. Również właściciele interesów okiennych, dachowych i innych podobnych.

        Porzucenie języka polskiego przez Polonię to jedno. Z polskimi parafiami związanych jest teraz zaledwie poniżej 1% Polaków i Polonusów (dane z północno-wschodniego wybrzeża).
      • Dremor
        29.11.2018 12:49
        Wybacz, ale stara Polonia wcale się nie zasymilowała. Ci ludzie potrafią mieszkać w Stanach od lat i nadal nie znają języka. Głównie dlatego, że nie ma takiej potrzeby.

        Jeśli za asymilację uważasz, że ci ludzie mieszkają między Amerykanami, to społeczność muzułmańska jest bardziej "zasymilowana", niż Polacy.
      • Robert_Ab
        30.11.2018 07:25
        Co Ty nie powiesz. Chyba byłeś w innych Stanach niż ja... Przez to nie jesteś dla mnie wiarygodną osobą do dyskusji.

        Bo ja ze starą Polonią, żeby się dogadać muszę używać j. angielskiego. Poza tym tam gdzie kiedyś mieszkali Polacy, teraz mieszkają Latino, muzułmanie, albo murzyni (w zależności od miasta). A Polacy między Amerykanami na przedmieściach.
  • Dremor
    27.11.2018 19:02
    "mamy dziś do czynienia z „wielką wymianą”, maleje bowiem liczba dzieci wśród rodowitych Francuzów, rośnie natomiast liczba dzieci muzułmańskich."

    Dzietność rodowitych Francuzek wynosi 1,9 z wyraźną tendencją wzrostową, dzietność muzułmanek wynosi 2,1 z tendencją spadkową. Szacuje się, że w 2023 roku tendencje będą odwrotne.
  • Miriam
    27.11.2018 22:23
    Niestety najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy nie spotkali w życiu ani jednego muzułmanina
    • Robert_Ab
      28.11.2018 20:10
      Mieszkałem koło muzułmanów przez jakiś czas (nigdy więcej). Większość z nich próbuje przekonywać do swojej "prawdziwej wiary".
      • Dremor
        28.11.2018 21:23
        To widocznie źle trafiłeś i na tej podstawie stworzyłeś sobie mylny obraz całości. Goszczę muzułmanów w swoim mieszkaniu. Rozmawiamy sobie na tematy teologiczne i choć mój znajomy stosuje swoje argumenty, to nie ma mowy, by próbował mnie nawracać na swoją wiarę.
      • Miriam
        28.11.2018 21:50
        Robert aby - nie buduj teorii na swoim jednostkowym doświadczeniu. Poznałeś jedną nieciekawą rodzinę z sąsiedztwa i wypowiadasz się o wszystkich muzułmanach na naszej planecie. Ja znam trzech Polaków akholików, jednego złodzieja i jednego radnego oszusta z Żor. Jakie wyciągnąłbyś z tego wnioski?
      • Robert_Ab
        30.11.2018 00:38
        Dremor: a może sam jesteś muzułmaninem?
      • Robert_Ab
        30.11.2018 00:42
        Dremor: zwróć też uwagę na to, że w samym Koranie są wersety (w wielu miejscach, głównie surach napisanych póżniej), namawiające do przemocy wobec chrześcian i Żydów (określani tam jesteśmy jako ludzie księgi).
  • fefef
    28.11.2018 11:14
    Nie wszyscy muzułmanie są źli, jednak jest spora grupa wśród nich takich którzy kiedy poczują "siłę" bo będzie ich większość w kraju to zaczną robić to co było na bliskim wschodzie.
    • Dremor
      28.11.2018 21:27
      Kraje arabskie zamieszkuje trochę ponad 300 milionów ludzi. Kraje Unii Europejskiej zamieszkuje 500 milionów. Nawet gdyby wszyscy się jednego dnia spakowali i przyjechali, to nie są w stanie być większością.

    • Miriam
      28.11.2018 22:04
      "Nie wszyscy muzułmanie są źli" ha ha. Na świecie żyje 1,6 miliardów muzułmanów różnych odłamów. Są różnych narodowości, jedni żyją zgodnie ze swoją religią, inni nie, jeszcze inni są nadgorliwi i o nich zwykle mówią media, bo mówienie o nudniej zwykłej większości nikogo nie obchodzi. Wszyscy są takimi ludźmi jak my. Raz są dobrzy, raz są źli. Stwierdzenie, że nie wszyscy muzułmanie są źli jest tak samo idiotyczne jak stwierdzenie, że nie wszyscy mieszkańcy Łomży są źli.
  • tomak
    28.11.2018 11:23
    Są setki dowodów na to, że muzułmanie gardzą nie tylko ateistami i nihilistami, ale także chrześcijanami. Oni nie myślą tak, jak niektórzy naiwni katolicy, że da się w Europie stworzyć jakąś religijno-kulturową mieszankę muzułmańsko-chrześcijańską. NIE! Oni chcą mieć, jeśli już nie teraz, to w niedalekiej przyszłości Europę dla siebie. Wprowadzą szariat do prawa państwowego. Kościoły zamienią na meczety. Zabytki kultury chrześcijańskiej zniszczą (nie mają dla nich żadnej wartości), a my będziemy u nich niewolnikami, jeśli w ogóle pozwolą nam żyć. Ile jeszcze czasu potrzeba, by przywódcy europejscy duchowni i świeccy to zrozumieli? Bo tzw. zwykli ludzie wiedzą to od dawna.
    • Dremor
      28.11.2018 14:16
      Jasne, muzułmanie uciekający przed Państwem Islamskim i talibami wprowadzającymi szarijat będą chcieli wprowadzania szarijatu w Europie.

      • Robert_Ab
        28.11.2018 18:42
        Uciekający muzułmanie może nie, ale ich dzieci i wnukowie już tak. Chociaż wśród uciekających muzułmanów są również ich oprawcy, którzy potrafią się świetnie maskować. Poza tym o ironio wśród uciekających większość stanowią mężczyzni w wieku rozrodczym...
      • Robert_Ab
        28.11.2018 18:51
        Panie Dremor - polecam się osiedlenie w dzielnicy w jakimś mieście w Europie Zach., w której mieszkają muzułmanie.
      • Dremor
        28.11.2018 21:27
        Mieszkałem jakiś czas we Francji z muzułmanami. Więcej dowiedziałem się o francuskim hiphopie, niż o Mahomecie.
    • Miriam
      28.11.2018 21:45
      Co a bzdury. Jesteś jednym ze złych, zaborczych muzułmanów, czy po prostu tak ci się wydaje?
  • Robert_Ab
    28.11.2018 18:44
    Ten artykuł powinien poczytać papież, tak aby już więcej nie ściągał muzułmanów i problemów nam na głowę.
  • Krzysiek
    29.11.2018 11:49
    W Egipcie aktualnie żyje około 12% Egipcjan - reszta to muzułmanie, którzy potrzebowali TYLKO 100 lat na to aby całkowicie wyprzeć miejscowych.
    Historię tą znają francuzi, niemcy, anglicy - wg mnie sprowadzanie muzułman jest świadome i zaplanowane.
    • Robert_Ab
      29.11.2018 20:57
      Tak - muzułmanie potrzebowali 1300 lat, aby usunąć chrześcian z Afryki Północnej (Sudan, Libia, Tunezja, Maroko były w VII w. chrześcijańskie, a teraz są całkowicie muzułmańskie). Niewielkie resztki chrześcian (Koptów) zostały w Egipcie (10%). Etiopia, Erytrea w poważnym zagrożeniu (około połowy to muzułmanie). Muzułmanie zajęli całą Saharę, w połowie Nigerię i wiele krajów na płd. styku Sahary i kroczą dalej....
    • Dremor
      29.11.2018 22:20
      Krzysiek, wedle najbardziej radykalnej teorii historycznej islamizacja Egiptu trwała 400 lat, choć większość historyków mówi o 600 latach jakich potrzebował islam na opanowanie Egiptu. Cały czas mówimy o średniowieczu, gdy religia miała ścisłe znaczenie polityczne, którego nie ma obecnie.

      Jeśli doszukujemy się analogii, to rekonkwista w Hiszpanii była o wiele szybsza i bardziej gwałtowna, niż jakakolwiek islamizacja.

      Trudno porównywać czasy średniowiecznych podbojów ze współczesnością. Dziś nikt, poza garstką oszołomów z ISIS nie planuje podboju Europy. Nie istnieje żaden muzułmański plan przejęcia świata zachodniego. Migracje, wywołane konfliktami i zmianami klimatycznymi dotykają zarówno muzułmanów, jak i chrześcijan, czy animistów.

      Robert, nie przeceniałbym tak rzekomej islamizacji Afryki. Muzułmańscy misjonarze mają tendencję do zawyżania ilości wyznawców na swoich terenach. Bardzo często przechwalają się, że wyznawcy Allaha stanowią 40,czy 50% populacji kraju, podczas gdy ich rzeczywista liczba nie przekracza 15-20%. W dodatku bardzo często są to muzułmanie jedynie z nazwy, plemiona saharyjskie bardzo często przyjmują islam dla partykularnych korzyści, nadal pozostając de facto animistami i wyznawcami religii plemiennych.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg