Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
Osiem dni święta Chanuka cechuje nastrój wesołości i wspólnego spędzania czasu.
Egipska bogini będąca personifikacją jednej z gwiazd widniejących na nieboskłonie.
kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem?
Ten właśnie jest Antychrystem,
który nie uznaje Ojca i Syna.
23 Każdy, kto nie uznaje Syna,
nie ma też i Ojca,
kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca. ) - przekaz jest jasny i prosty - to jest odpowiedż na pytanie autorki .pozdrawiam
Cytat zupełnie nie dotyczy tematu. Owszem, jeśli ktoś odrzuca Syna czy Ducha odrzuca też Ojca. Odrzuca ogólnie Boga. Pod "drobnym" warunkiem: że Go poznał /poznać mógł. Tego, czego nie poznał, nie mógł też i odrzucić. Warto pamiętać, że Jan pisał w kontekście współczesnych mu herezji, które wyrosły z chrześcijaństwa...
Przypominam tu deklaracje Dominus Iesus kard. Ratzingera (i Jana Pawła II) z roku 2000
Mówiąc jeszcze inaczej: poza Kościołem nie ma zbawienia, ale pogląd, że tylko katolik może być zbawiony został potępiony, a jego głosiciel ekskomunikowany. Grubo przed SVII. Nie na darmo bodaj Pius XII mówił o kręgach przynależności do Kościoła. To nic innego, tylko próba teologicznego wyjaśnienia, w jaki sposób w Ciało Chrystusa włączeni czy do niego przyporządkowani mogą być ludzie, którzy w sposób widzialny do Kościoła nie należą. Także ci, którzy nie zostali ochrzczeni. Bo jeśli mogą być zbawieni, to jakaś ich więź z Kościołem - Ciałem Chrystusa istnieć musi. Pytanie o to, jak to się dzieje, można moim zdaniem pozostawić Bogu.
Chrześcijaństwo ze swoim przekonaniem, że jest Jeden w trzech Osobach, nie jest proste do ujęcia w słowach. To, że ktoś nie wierzy w Syna czy Ducha Świętego nie oznacza, że nie wierzy w "naszego" Boga. Nie mamy trzech Bogów tylko Jedynego. Nie znaczy też, że wierzy w Boga "pozbawionego części", bo Bóg się nie dzieli na części. Jest jeden. Słowo "jednolity" jest głupie, ale brakuje mi słów. Jest jeden jednością bez śladu podziałów. I jednocześnie jest Trójcą. Był Trójcą, gdy stwarzał świat. Był, gdy rozmawiał z Abrahamem i Mojżeszem. Chrześcijaństwo nic Bogu nie "dołożyło", nie "powieliło Go" czy jak jeszcze... Mam poczucie, że pod twierdzeniami o innych bogach kryje się jakieś zafałszowanie teologiczne i stąd ten tekst.
Natomiast tam, gdzie mamy do czynienia z politeizmem albo gdzie nie ma Boga osobowego trudno mówić o wspólnej wierze. Prędzej o pewnym doświadczeniu Boga ze świata stworzonego, które w innych religiach zostało w ten sposób ujęte w ludzkie kategorie, uzupełnione o elementy ludzkie. Nie ma sensu chyba wchodzenie w głębszą analizę....
kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem?
Ten właśnie jest Antychrystem,
który nie uznaje Ojca i Syna.
23 Każdy, kto nie uznaje Syna,
nie ma też i Ojca,
kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca. ) - a resztę proszę sobie dopowiedzieć . oczywiście nie jest teraz w modzie mówienie że nie wierzymy w tego samego Boga , jednak tak jest . pozdrawiam
Proszę może spokojnie przeczytać i popatrzeć, gdzie są przeczenia, a gdzie twierdzenia...
Natomiast Żyd, który nie wierzy w Syna i Ducha, ale wierzy w Boga Jedynego, Stwórcę, wierzy w tego samego Boga. Tyle, że nie przyjmuje (co niekoniecznie znaczy, że świadomie odrzuca) tego, co mówią o Nim chrześcijanie.
Napisałam, że w Bogu jest jedność. Nie ma w Nim części ani podziałów. Napisałam, że Bóg był (o ile do Boga da się zastosować kryterium czasu, w końcu stworzonego...) takim samym Bogiem w chwili stwarzania świata, za czasów Abrahama, Mojżesza i dzisiaj. Wiedza ówczesnych ludzi była mniejsza. Jezus Chrystus objawił nam Boga, wiemy o Nim więcej. Ale zmiana dotyczy naszej wiedzy o Bogu /czytaj: wiary/, nie Boga.
Tylko tyle.
Koncepcja, że każdy ma "swojego" Boga, który mu wystarczy, jest koncepcją, w której to człowiek stwarza swojego boga i sam się "zbawia". Boga, który JEST, Boga zbawcy, po prostu nie ma. To być może pierwsza strona medalu. Druga pojawia się, gdy ktoś mówi, że mamy różnych bogów, bo inaczej o nich myślimy, i tylko jeden Bóg zbawia. Reszta to bożki albo jeszcze gorzej. Nieprawda.
Nasze mniemanie nie stwarza Boga. Bóg jest niezależnie od tego, co o Nim myślimy. Zbawienie jest Jego łaską. Trzeba Go głosić wszystkim. Ale trzeba też mieć świadomość, że część z tych, którzy nie poznali Go w pełni, albo znają w sposób wykrzywiony, jednak Go wyznaje. To oznacza, że możemy się razem do Niego modlić (mówimy do tej samej osoby). To oznacza, że mówiąc o Jezusie możemy wychodzić od ich wiary i na niej budować. Itd.
Są naprawdę trzy Osoby Boskie, ale Bóg co do natury jest jeden. Może prefacja z uroczystości Najświętszej Trójcy coś wyjaśni:
"Ty z jednorodzonym Synem Twoim i Duchem Świętym jednym jesteś Bogiem, jednym jesteś Panem; nie przez jedność osoby, lecz przez to, że Trójca ma jedną naturę. W cokolwiek bowiem dzięki Twemu objawieniu wierzymy o Twojej chwale, to samo bez żadnej różnicy myślimy o Twoim Synu i o Duchu Świętym. Tak, iż wyznając prawdziwe i wiekuiste Bóstwo, wielbimy odrębność Osób, jedność w istocie i równość w majestacie."