Stosunek muzułmanów do dialogu religijnego wyznaczają liczne przesłanki, z których najważniejsze mają charakter teologiczny i historyczny.
Chrześcijaństwo i islam nie spotykają się w próżni. Do kontaktów między wyznawcami tych religii dochodzi w konkretnych sytuacjach życiowych. Istniejące po obu stronach postawy zaangażowania lub zachowawczości kształtowane są przez określone wydarzenia, które z kolei odgrywają istotną rolę we wzajemnym zrozumieniu lub odrzuceniu. Stosunek muzułmanów do dialogu religijnego wyznaczają liczne przesłanki, z których najważniejsze mają charakter teologiczny i historyczny.
Ponieważ teologia islamska uznaje wcześniejsze objawienia – rozumiane oczywiście wedle prawideł własnej tradycji – chrześcijaństwo i judaizm stanowią dla muzułmanów integralną część islamu. Więź z pozostałymi religiami monoteistycznymi kształtowana jest na podstawie dziedzictwa, które Mahomet otrzymał od ojca wiary, Abrahama. Status żydów i chrześcijan jest jasno określony przez Koran i Sunnę. Obie grupy nazwane są ahl al-Kitab, czyli ludźmi Księgi, co pociąga za sobą określone konsekwencje, o których była mowa we wcześniejszych częściach cyklu Wobec islamu.
Wielu muzułmanów nie spogląda na wyznawców Chrystusa przez pryzmat dwudziestowiecznej tradycji wiary, lecz postrzega ich wyłącznie w świetle doświadczeń ostatnich dwustu lat. W tak zawężonej perspektywie uważa się chrześcijan za spadkobierców kolonialnej tradycji Zachodu.
Muzułmanie dystansują się od idei dialogu międyreligijnego, ponieważ wyszła ona ze środowisk chrześcijańskich. Nurtują ich te same wątpliwości, które pojawiały się na początku współczesnych kontaktów między wyznawcami obu religii, a mianowicie: czy podejmowane w imię dialogu wysiłki są autentycznym budowaniem mostów, które prowadzi do pojednania? Czy też jest to kolejna ewangelizacyjna strategia chrześcijan?
Stosunek muzułmanów do dialogu jest zróżnicowany. Znaczna część muzułmanów uważa dialog za rodzaj desperackiego zachowania chrześcijan wobec materializmu i sekularyzmu. Krytycy dialogu uważają, że nie ma potrzeby angażowania się w dialog międzyreligijny, ponieważ Koran zawiera w tej kwestii jednoznaczne pouczenie, głosząc, że żydzi i chrześcijanie nie mogą być przyjaciółmi muzułmanów (Por. 5, 51). Jako dowód przywołują fakty z historii oraz aktualne wydarzenia, podkreślając przede wszystkim konflikt w Iraku. Istnieje również stanowisko, według którego koraniczne przesłanie: Wy macie waszą religię, a ja mam moją religię (109, 6) powinno być normą, natomiast dialog może stanowić wyjątek w określonych okolicznościach.
Współczesny brytyjski uczony muzułmański, Ataullah Siddiqui wymienia kilka powodów, dla których muzułmanie nie ufają dialogowi. Chodzi przede wszystkim o sposób, w jaki pojmują dialog, postrzegany przez nich jako część zsekularyzowanego dziedzictwa Zachodu. Jako dowód wskazują na proces zeświecczenia Kościoła, wyrażający się we współczesnej interpretacji prawd wiary i nowym, pozbawionym głębi, kulcie. Muzułmanie podważają dialog religijny, ponieważ – ich zdaniem – zawiera on wartości liberalne, a chrześcijańska jest jedynie jego zewnętrzna oprawa; co więcej, uważają, że spotykając chrześcijan, wchodzą w rzeczywistości w kontakt z sekularyzmem.
Kolejny problem stanowi uczestnictwo muzułmanów w dialogu międzyreligijnym. Najczęściej reprezentują ich „oficjalni ulemowie” jako przedstawiciele stanowisk rządowych. Występując w takiej roli, pozbawia się ich wolności do wyrażania własnej opinii. Swe stanowisko ograniczają z reguły tylko do cytowania Koranu i hadisów. W kontekście spotkań chrześcijan i muzułmanów pojawia się także problemem znajomości języka. Większość środowisk dialogowych Zachodu używa języka angielskiego lub francuskiego, podczas gdy ulemowie mówią po arabsku i/lub po turecku czy też urdu. Tłumaczenia nie zawsze oddają istotę sprawy.
Zdaniem profesora Siddiqui istotny problem krytycznego postrzegania dialogu przez muzułmanów dotyczy sfery polityczno-ekonomicznej oraz braku akademickiego przygotowania do uczestniczenia w dialogu. Muzułmanie uważają, że chrześcijanie są odpowiednio wykształceni i wyposażeni w narzędzia, które umożliwiają im narzucenie kierunku i sposobu prowadzenia dialogu. Nie bez znaczenia jest w tym kontekście silna pozycja polityczna i ekonomiczna Zachodu. Dzięki temu chrześcijanie zdominowali wiele sfer życia, a dialog stanowi kolejny przyczynek w umacnianiu tej dominacji.
Kolejny problem ma charakter historyczny i związany jest z orientalizmem, który przybliżał Zachodowi wiedzę o Oriencie za pośrednictwem m.in. badań, studiów i tłumaczeń. Muzułmanie zarzucają jednak Zachodowi, że wykorzystał wiedzę o muzułmanach w celu podzielenia islamu.
Mimo iż przeciwnicy dialogu międzyreligijnego i jego sceptycy stanowią w społeczeństwie muzułmańskim zdecydowaną większość, nie brakuje również środowisk opowiadających się za dialogiem z chrześcijanami. Pozytywnie nastawieni do dialogu muzułmanie podkreślają zasadność kontaktów muzułmańsko-chrześcijańskich, aby m.in. doprowadzić do wzajemnego zrozumienia i zredukować obszary istniejących konfliktów.
Na potwierdzenie swego stanowiska, prodialogowe środowiska muzułmańskie odwołują się do Koranu. Mimo iż Święta Księga islamu nie używa wprost określenia „dialog” (hiwar), to zawiera przesłanie, które wyraża jego ideę w stosunku do żydów i chrześcijan. Jednym z przykładów jest fragment sury XXIX: I nie sprzeczajcie się z ludem Księgi inaczej, jak w sposób uprzejmy – z wyjątkiem tych spośród nich, którzy są niesprawiedliwi – i mówcie: "Uwierzyliśmy w to, co nam zostało zesłane, i w to, co wam zostało zesłane. Nasz Bóg i wasz Bóg jest jeden i my jesteśmy Mu całkowicie poddani." (29, 46).
publikujemy za Radio Watykańskie - cykl: Wobec islamu
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?