Chrześcijanin pośród religii świata

Christoph Gellner

publikacja 26.04.2010 12:02

Bycie religijnym oznacza dziś w nieunikniony sposób bycie „między- religijnym". Inne religie - jako stale tło dla refleksji nad własną wiarą - sta­nowią dziś dla nas większe wyzwanie niż kiedykolwiek.

Chrześcijanin pośród religii świata Christoph Gellner Chrześcijanin pośród religii świata, stron.327; Wydawnictwo Święty Wojciech, Poznań 2010

O czym jest ta książka

Bycie religijnym oznacza dziś w nieunikniony sposób bycie „międzyreligijnym". Fakt bliskiej koegzystencji ludzi wyznają­cych różne religie sprawia, że nieodzowne staje się przyjęcie w stosunku do wiary innych nastawienia pozytywnego. Inne religie - jako stale tło dla refleksji nad własną wiarą - sta­nowią dziś dla nas większe wyzwanie niż kiedykolwiek. Samo naukowe zgłębianie religii niechrześcijańskich, niezależnie od tego, jak jest ono ważne i niezbędne, nie wystarczy już bynaj­mniej do tego, aby wyzwaniu temu sprostać. Nie wystarczy też wprowadzanie dzieci i młodzieży w j e d n ą tylko tradycję. Jednocześnie niezbędna jest również systematyczna refleksja nad stosunkiem wiary chrześcijan do przekonań wyznawców innych religii. Edukacja międzyreligijna musi stać się w więk­szym stopniu elementem kształcenia osób dorosłych[1].

Warunkiem prowadzenia dialogu międzyreligijnego i naby­cia w tej dziedzinie zdolności rozeznawania jest spojrzenie na własną wiarę na nowo w świetle wyzwania, jakie stanowią dla niej inne wierzenia. Mimo że dla niektórych może to być niepokojące, bycie chrześci­janinem bez uwzględniania faktu istnienia trwałego plurali­zmu religijnego jest coraz trudniejsze do wyobrażenia. „Wiara w Boga Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi - pod­kreśla ewangelicki teolog Hans-Martin Barth - staje się świa­doma samej siebie w zderzeniu ze słowami Koranu o działaniu Allaha a reprezentowanym choćby w buddyzmie poglądem o tym, że wiara w bóstwo nie ma żadnego znaczenia. Wiara w Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela od grzechu i śmierci będzie artykułowana na nowo w spotkaniu z Buddą, bodhisattwami tradycji buddyzmu i awatarami tradycji hinduizmu. Chrześci­jańska wiara w Zmartwychwstanie musi stanąć do konfron­tacji z wyobrażeniami na temat reinkarnacji z jednej strony oraz programowo głoszoną przez niektóre prądy buddyzmu re­zygnacją z konkretnej nadziei z drugiej strony, poszukując dla siebie w tej konfrontacji nowego wyrazu"[2].

O tym właśnie mówi niniejsza książka. Jakie znaczenie ma składane wobec mnie świadectwo innej wiary? Jakie wyzwanie stanowi ono dla moich przekonań? W kontekście podejmowa­nych obecnie starań o dialog między poszczególnymi religiami konieczne jest usytuowanie naszej wiary w relacji z wielkimi religijnymi tradycjami ludzkości, z którymi stykamy się w Eu­ropie Środkowej. Rzecz nieodzowną stanowi zarazem ukazanie niezbywalnych cech wiary chrześcijańskiej na tle innych wiel­kich religii[3]. W nowszej literaturze brak w tym zakresie synte­tycznego opracowania dla szerszego czytelnika. Na podstawie aktualnego stanu wiedzy i badań niniejsza książka podejmu­je próbę określeniana nowo cech wspólnych i różnic, tego, co łączy, oraz tego, co dzieli. Łączę w niej przekaz popularnonaukowy z dygresjami na te­mat „tradycyjnych" polemik literackich z religiami niechrześ­cijańskimi, dzięki czemu spotkanie różnych religii staje się żywsze i bardziej konkretne pod względem egzystencjalnym[4]. Podmiotami koegzystencji, konfliktu i dialogu nie są przecież religie, na przykład buddyzm i chrześcijaństwo jako takie; do konfrontacji między nimi dochodzi w konkretnych ludziach. Żaden przedstawiciel którejkolwiek z religii nie reprezentuje jej w całości - zawsze istnieć będą w nich różne prądy, które różnie rozkładają akcenty i spierają się między sobą nawzajem w wielu kwestiach doktrynalnych. Również autor - choć bę­dzie starał się ukazać chrześcijański punkt widzenia w sposób w najlepszym rozumieniu tego słowa ekumeniczny - pozostaje reprezentantem teologii katolickiej

Niepewnośćwywołana relatywizmem?

Co dla mojego chrześcijaństwa oznacza wiara innych? Co ozna­cza dla mnie świadectwo wiary żydów, a co świadectwo wiary muzułmanów, buddystów i hinduistów? Wyzwanie dostrze­gania i doceniania wierzących inaczej jako wierzących inaczej, tak jak widzą oni siebie sami, na tle ich wielowieko­wych tradycji religijnych[5], staje się pilną potrzebą dzisiejszych czasów. Przez stulecia zachodnie chrześcijaństwo cechowa­ła w kwestii religii postawa samouspokojenia

Tak na przykład na przełomie IV i V wieku święty Augustyn mógł napisać, że wiary w Chrystusa nie poznało jeszcze jedy­nie kilka ludów żyjących z dala od centrum cywilizacji. Jesz­cze podczas protestanckiej Światowej Konferencji Misyjnej w roku 1910 w Edynburgu panowało powszechne przeko­nanie, że ewangelizacja całego świata może nastąpić w ciągu jednego tylko pokolenia. Dziś, za sprawą globalnych powiązań we wszystkich niemal dziedzinach życia - nawet nie mając na co dzień do czynienia z wyznawcami innych religii - uświadomiliśmy sobie w sposób nieunikniony fakt istnienia trwałegopluralizmu religijnego. Liczące ponad dwa miliony wiernych chrześcijaństwo stanowi wprawdzie w skali globalnej największą wspólnotę wiary, jest ona jednak zaledwie jedną spośród wielu, a w odniesieniu do całej ludz­kości jej wyznawcy to mniejszość. Zgodnie z ostatnią dostęp­ną statystyką religii z roku 2005 stanowili oni 33 % ludno­ści świata, podczas gdy muzułmanie (1,5 miliarda wiernych)

- 20 %, hinduiści (900 milionów) - 13 %, buddyści (376 mi­lionów) - 6 %, wyznawcy religii chińskich (390 milionów)

- 6 %, zaś liczbę wyznawców judaizmu określano na 14 milio­nów (0,23 % populacji świata).

Katolicki teolog Karl Rahner już przed laty stwierdził, że „pluralizm religii" jest nie tylko „faktem", lecz również „naj­większym wyzwaniem" dla chrześcijan: „Nie istnieje już jeden zjednoczony świat Zachodu (...). Dziś każdy jest w świecie dla każdego drugiego człowieka sąsiadem oraz bliźnim i dla­tego właśnie determinuje go sytuacja globalnej komunikacji wszystkich sytuacji życiowych: każda istniejąca w świecie re­ligia stanowi - podobnie jak wszystkie możliwości i rzeczywi­stości kulturowe innych ludzi - pytanie i możliwość oferowaną każdemu człowiekowi. Podobnie jak w innej kulturze w spo­sób konkretny i egzystencjalny doświadcza się relatywizacji własnej, tak nieuchronnie jest i w zetknięciu z innymi religiami"[6]. Amerykański socjolog religii Peter L. Berger mówi zaś o ambiwalentnej, związanej z wielością religii „niepewności relatywizmu"[7]. Fakt, że religie występują wyłącznie „w liczbie mnogiej", w postaci różnych dróg wiary, które w sposób nie­unikniony wzajemnie się relatywizują, prowadzi do zachwiania przekonania każdej religii o jej bezspornej oczywistości. Tym ważniejsze staje się przekonujące uzasadnienie poglądu o tym, że którejś z tych dróg przyznaje się pierwszeństwo. Konieczne jest zatem ukazanie argumentów, przemawiających za istnie­niem w chrześcijaństwie „wartości dodanej", tego, co naszą wiarę wyróżnia na tle wielkich alternatyw religijnych.

Z pluralizmem religijnym wiążą się nie tylko praktyczne i konkretne pytania dotyczące przyjaznego współżycia oraz możliwości współpracy dla dobra ludzkości. Pokojowej koegzy­stencji pozbawionej merytorycznej wymiany może grozić prze­kształcenie się w bezmyślny rytuał, który nie wytrzyma próby sytuacji konfliktowych. Z pewnością w codziennych kontak­tach różnice kulturowe odgrywają często ważniejszą rolę niż religijne; te ostatnie mogą jednak przyczynić się do zaognie­nia konfliktu. Wymiaru przekonań religijnych nie sposób trwale pominąć. W obliczu istnienia innych religii, ich trwałości oraz imponującej często duchowości chrześcijanin nie może zatem nie zadać sobie pytania orolę pluralizmu religijnego w Bożym planie zbawczym. Mimo że nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na nie jednoznacznie, wy­zwaniu trwałego pluralizmu religijnego będziemy mogli stawić czoło jedynie wówczas, gdy podejmiemy refleksję nad tym, jaka jest wola Boża - czy pluralizm jest jedynie uciążliwym stanem, który musimy przezwyciężyć, czy też należy oceniać go pozytywnie? Czy wielość religii, które wiele z chrześcijaństwem łączy, z których jednak każda posiada własną prawdę, może zo­stać przez nas zaakceptowana jako zgodna z wolą Bożą?

Trzy egzemplarze książki, ufundowane przez Wydawnictwo Święty Wojciech wkrótce do rozlosowania pomiędzy czytelnikami naszego serwisu. Książkę można również nabyć na stronie wydawnictwa.

 

[1] Szczegółowo na ten temat Rudolf Englert, Stephan Leimgruber (red.), Erwachsenenbildung stellt sich religióser Pluralitat, Giitersloh-Freiburg 2005.
[2] Hans-Martin Barth, Evangelischer Glaubeim Kontext der Weltreligionen, Gutersloh 2002, s. 50.
[3] Podstawowe informacje: Hans Kiing i in., Chństentum und Weltreli-gionen. Hinfuhrung zum Dialog, Munchen-Zurich, 1984; tenże, Spurensuche. Die Weltreligionen auf dera Weg, Munchen-Zurich 2004; Karl-Josef Kuschel, Streit um Abraham. Was ]uden, Christen und Muslime trennt — und was się eint, Dusseldorf 2001; tenże, Juden Christen Muslime. Herkunft und Zukunft, Dusseldorf 2007; Hans Waldenfels, Phdnomen Chństentum. Eine Weltreli' gion in der Welt der Religionen, Freiburg 1994; Reinhold Bernhardt, Ende des Dialogs? Die Begegnung der Religionen und ihre theologische Reflexion, Zurich 2005; Hans Kessler, Den verborgenen Gott suchen. Gottesglaube in einer von Naturwissenschaften und Religionskonflikten geprdgten Welt, Paderborn 2006.
[4] Por. Christoph Gellner, Hermann Hesse und die Spiritualitdt des Ostens, Diisseldorf 2005; tenże, Weltreligionen im Spiegel zdtgenóssischer Literatur. Barbara Fńschmuth, Adolf Muschg und die interkulturelle Herausforderung der Theologie, Karlsruhe 2005; tenże, Wie der Buddha in den Westen kom. Her¬mann Hesse, Luise Rinser und Adolf Muschg, w: Hermann-Hesse-Jahrbuch t. 3, Tiibingen 2007, s. 47-69; tenże, Zeitgenossische Literatur — Echolot fur Religion? Erkundungen in der deutschsprachigen Gegenwartsliteratur, w: Mi-chael Durst, Hans J. Miink (red.), Religion und Gesellschaft, Fribourg 2007, s. 197-240.
[5] Stephan Leimgruber, Interreligioses Lemen. Miinchen 1995, s. 134
[6] Karl Rahner, Dos Christentum und die nichtchristtichen Religionen, w: Karl-Josef Kuschel (red.), Christentum und nichtchrisdiche Religionen. Theo-logische Modelle im 20. Jahrhundert, Darmstadt 1994, s. 65-85, 65 nn
[7] Peter L. Berger, Der Zwang żur Hdresie. Religion in der pluralistischen Gesellschaft, Frankfurt 1980, s. 23.