W sobotę Chińczycy obchodzą Święto Smoczych Łodzi, jedno z trzech najważniejszych świąt w tradycyjnym chińskim kalendarzu. Z tej okazji urządzają wyścigi smoczych łodzi, wręczają sobie prezenty i jedzą zongzi - ryżowe przysmaki zawinięte w liście bambusa.
Zgodnie z tradycją święto spędza się z rodziną, a jej członków obdarowuje się własnoręcznie przyrządzonymi zongzi (czyt. dzungdzy). Współcześnie jednak większość Chińczyków decyduje się na zakup zongzi w sklepie, a wielu wykorzystuje tę okazję do składania wizyt i wręczania prezentów osobom, z którymi wiążą ich stosunki zawodowe, najczęściej przełożonym i ważnym klientom. W ten sposób wyrabiają sobie układy lub wyrażają wdzięczność.
Typowym podarunkiem jest zestaw zongzi, który w eleganckich domach towarowych może kosztować nawet 2 tys. juanów (około 1,1 tys. zł). W skład takiego zestawu wchodzą 24 zongzi (w sześciu smakach), pudełko placków - symbol "pięciu szczęść", elegancki kubek wraz z zestawem do parzenia herbaty, puszka herbaty, butelka 10-letniego alkoholu i dodatkowe ozdoby.
Prezent podtrzymuje więzi towarzyskie i jest okazją do wywiązania się z zaległych zobowiązań - powiedziała PAP 30-letnia mieszkanka Pekinu Wen Xu. "Od kilku miesięcy mam kłopoty z wynajęciem własnego mieszkania i mieszkam u ciotki. Ona nie chce ode mnie przyjmować pieniędzy za czynsz, a więc takim eleganckim prezentem choć w części próbuję zrewanżować się za jej gościnność" - dodała.
Charakterystycznym elementem święta są widowiskowe wyścigi smoczych łodzi - długich, wąskich, drewnianych łódek, przyozdobionych wizerunkami głów i ogonów smoków. Na każdej łodzi płynie od kilku do kilkudziesięciu wioślarzy, a dodatkowy członek załogi wyznacza rytm uderzeniami w bęben. Wyścigi i pokazy smoczych łodzi urządzane są w całych Chinach, ale największą popularnością cieszą się na południu kraju.
W Kantonie każda dzielnica zorganizowała swoje własne pokazy. Przy dźwiękach bębnów i pokazach sztucznych ogni, poszczególnymi odnogami Rzeki Perłowej spłynęły odświętne regaty. Wioślarzom nie przeszkodziły charakterystyczne dla tej pory roku ulewne deszcze, nazywane przez miejscowych "wodą smoczych łodzi".
W przeciwieństwie do mniejszych miejscowości, w dużych miastach zainteresowanie tradycyjnymi obchodami święta nie jest jednak silne, a wiele osób nie ma nawet czasu na zjedzenie świątecznego obiadu z rodziną. Chociaż Święto Smoczych Łodzi jest ustawowo dniem wolnym od pracy, wiele prywatnych firm pracuje w tym dniu, jak w każdym innym. Nawet ci, którzy mają wolne, zamiast oglądać pokazy i lepić zongzi, wolą inaczej wykorzystać ten czas. Przed świętem znacząco wzrosło zainteresowanie wycieczkami, zarówno krajowymi, jak i zagranicznymi.
Święto Smoczych Łodzi, po chińsku Duanwu jie, obchodzone jest piątego dnia piątego miesiąca kalendarza księżycowego i nazywane bywa również świętem "podwójnej piątki". Według legendy upamiętnia ono śmierć żyjącego na przełomie IV i III w. p. n. e. wielkiego poety i patrioty Qu Yuana. W obliczu wtargnięcia wroga na teren jego kraju, w akcie rozpaczy Qu Yuan odebrał sobie życie, rzucając się do rzeki.
W obawie przed pożarciem ciała przez ryby, ludzie wrzucali do wody ryżowe zawiniątka, by w ten sposób je od niego odciągnąć. Podobno właśnie stąd wziął się zwyczaj przygotowywania zongzi. Bezskuteczne próby odnalezienia zwłok Qu Yuana podejmowane przez rybaków miały natomiast dać początek wyścigom smoczych łodzi.
Zongzi to trójkątne bryłki wielkości pączka, wykonane z kleistego ryżu, zawijanego w liście bambusa i trzciny. Zawierają różnego rodzaju nadzienia, najczęściej słone: warzywne i mięsne, a rzadziej - słodkie. Najsmaczniejsze są zaraz po ugotowaniu na parze, ale można je też dłużej przechowywać i jeść na zimno.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?