Dialog międzyreligijny potrzebuje idei, struktur i ludzi. Za moment kluczowy w wypracowaniu teologicznych podstaw dialogu uznaje się w Kościele katolickim Sobór Watykański II. Dzięki niemu powstały liczny instytucje i organizacje promujące działalność dialogową.
Karol de Foucauld
Wiadomo, że w tworzeniu i konkretyzowaniu idei oraz ożywianiu struktur najważniejsi są ludzie. W historii dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego nie brakuje osób, które poświęciły mu swe życie. Niektóre z nich, jak na przykład bł. Karol de Foucauld, urosły do rangi symbolu.
Po zamordowaniu Karola de Foucauld przez fanatycznych wyznawców islamu 1 grudnia 1916 roku, przywódca Tuaregów, również muzułmanin, Moussa Ag Amastane napisał następujące słowa: Kiedy dowiedziałem się o śmierci naszego przyjaciela Karola, mimowolnie zamknąłem oczy. Ciemność przeniknęła wtedy wszystko. Rozpłakałem się i wylałem wiele łez. Ogarnął mnie ogromny smutek. Wielki i dumny Moussa nie należał do osób łatwo okazujących uczucia, a jednak śmierć jego przyjaciela wzruszyła go do łez. Katolickiemu misjonarzowi i pustelnikowi, Karolowi de Foucauld udało się – bez zaparcia się swej chrześcijańskiej wiary – nawiązać przyjaźń z Tuaregami, uważanymi za tradycyjnie głęboko wierzących muzułmanów.
Karol de Foucauld urodził się 15 września 1859 roku w Strasburgu w katolickiej rodzinie arystokratycznej. W młodości interesował się filozofią, studiując głównie dzieła Voltaire’a i Montaigne’a. Uważa się, że pod wpływem tej literatury utracił wiarę. W 1879 roku ukończył szkołę oficerską, a następnie do 1882 roku pełnił służbę wojskową w Algierii. Podczas pobytu w Afryce Północnej zafascynował się kulturą arabską, do tego stopnia, że w 1883 roku rozpoczął z rabinem Mardocheuszem wyprawę badawczą do Maroka, a następnie do Tunezji. Po powrocie do Europy rozpoczął studia arabistyczne.
Zdobyte doświadczenie oraz pomoc rodziny i przyjaciół pozwoliły mu odzyskać wiarę. Za ich namową udał się do Ziemi Świętej, gdzie w 1890 roku wstąpił do zakonu trapistów. Były oficer i badacz założył habit zakonny, przyjmując imię Alberyk. Po sześciu miesiącach został przeniesiony do nowo założonego klasztoru „Sacre Coeur” w Syrii. Po siedmiu latach pobytu wśród trapistów odkrył powołanie do życia pustelniczego. Jako brat Karol od Jezusa – jak sam siebie nazywał – udał się do Nazaretu, aby pracując dla sióstr klarysek realizować swe ukryte pragnienie przebywania przy Jezusie tak blisko, jak to tylko możliwe.
Po powrocie do Francji w 1900 roku podjął przygotowania do święceń kapłańskich, które otrzymał 9 czerwca 1901 roku. Swe motto ujął w krótkim sformułowaniu: żyć życiem Jezusa. Za zgodą biskupa osiedlił się w pustelni Bani Abbes w środkowej Algierii. Przed wyjazdem na Saharę napisał do swej siostry list, w którym wskazał na podwójny cel jego misji. Po pierwsze – jak pisał – chodzi to, aby zapobiec sytuacjom, w których nasi żołnierze umierają bez otrzymania sakramentów. Po drugie: chcę uczynić jak najwięcej dobra dla tak licznej i opuszczonej ludności muzułmańskiej, przynosząc im Jezusa w postaci eucharystii [...].
W habicie podobnym do szat noszonych przez miejscową ludność, opasany różańcem i w sandałach przemierzał pustynne szlaki oraz gościnnie przyjmował wszystkich, dając świadectwo o Jezusie. Aby być bliżej ludzi, do których czuł się posłany, nauczył się miejscowego języka. Dzięki temu mógł przełożyć na język tuareski ewangelię i opracować kilka innych dzieł.
Karol de Foucauld był i pozostał cichym świadkiem Jezusa wobec islamu. Oddając całego siebie Jezusowi, w swej prostocie i pobożności – uformowanej według ówczesnej teologii – modlił się żarliwie o nawrócenie ludzi, wśród których przebywał: Boże mój, polecam Ci z całej duszy ich nawrócenie. Ofiaruję Ci za nich moje życie, za nawrócenie Maroka, za ludy Sahary, za wszystkich niewiernych.
Karol de Foucauld był również cichym orędownikiem dialogu i pokoju. Wielce wymowne są słowa jego modlitwy: Odrzuć ducha podboju, który jest bardzo daleki od sposobu działania i mówienia Jezusa. Duch walczący jest w tych, co nie są chrześcijanami lub są złymi chrześcijanami i tylko widzą nieprzyjaciół, których należy zwalczać.
Karol rozumiał siebie jako zakonnik i misjonarz, który dawał świadectwo o Chrystusie na Saharze. Ewangelizował przez samotność, ascezę oraz kontemplację połączoną z pracą fizyczną. Przeżywając powszechne braterstwo stawał się człowiekiem dialogu. Nie dziwi fakt, że Tuaregowie nazywali go najpierw „bratem”, a potem „naszym marabutem”, co w muzułmańskiej tradycji ludowej i mistycznej oznacza „świętego”. Dzięki swej autentycznej postawie chrześcijański eremita został nazwany przez muzułmanów „naszym świętym”. Kościół katolicki natomiast przyjął Karola de Foucauld w poczet błogosławionych 13 listopada 2005 roku.
Za życia nie udało się Karolowi de Foucauld zebrać uczniów wokół siebie. Jednak jego duchowość i ułożona reguła przyczyniły się do powstania po jego śmierci wspólnot zakonnych (np. Mali Bracia Jezusa i Małe Siostry Jezusa) oraz stowarzyszeń świeckich. W dziękczynieniu po komunii świętej Małe Siostry Jezusa odmawiają w duchu brata Karola następującą modlitwę:
"Przyjmij o Święty Ojcze w jedności z Ofiarą Ciała i Krwi Jezusa i na chwałę Twojego imienia ofiarę życia mego na całopalenie za moich braci z islamu i całego świata. Ofiaruję je tobie także, aby wszyscy moi bracia, biedni i uciskani znaleźli prawdziwe wyzwolenie w sprawiedliwości i miłości Chrystusowej. Aby wszyscy wierzący zgromadzili się w jedności wiary. Oraz aby w różnorodności temperamentów i wieku zakrólowała między środowiskami, narodami i rasami we wzajemnym szacunku jedność w miłości mego umiłowanego Brata i Pana Jezusa. Amen."
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?