Niewiele jest zjawisk religijnych, które cieszyłyby się większą popularnością od szamanizmu, zwłaszcza odkąd słowo to rozpropagowały publikacje spod znaku nowej duchowości. Od początku XX wieku lawinowo narasta tendencja nazywania szamańskim każdego typu doświadczenia religijnego, a szamana powszechnie myli się z czarownikiem, magiem, uzdrawiaczem, znachorem, medicinemanem itp.
Korzenie szamanizmu
Szamanizm i szamani
Niewiele jest zjawisk religijnych, które cieszyłyby się większą popularnością od szamanizmu, zwłaszcza odkąd słowo to rozpropagowały publikacje spod znaku nowej duchowości. Od początku XX wieku lawinowo narasta tendencja nazywania szamańskim każdego typu doświadczenia religijnego, a szamana powszechnie myli się z czarownikiem, magiem, uzdrawiaczem, znachorem, medicinemanem itp. Sytuacja ta częściowo jest spowodowana brakiem zgodności wśród samych badaczy co do istoty tego zjawiska, wątpliwości budzą nawet kwestie zdawałoby się podstawowej natury, takie jak odróżnienie szamana od czarownika i kapłana czy zasięg czasowy i przestrzenny szamanizmu.
Szczegółowe badania porównawcze pozwoliły na stwierdzenie, że szamanizm stanowi zjawisko tak rozpowszechnione, że uzasadnione jest uważanie go za u n iw e r s a l n e. Bardzo różne mogą być jego przejawy i zasięg oddziaływania. Szamanizm może występować jako forma dominująca w danej religii, jak to jest np. u ludów ałtajskich, Ugrofinów, wielu innych ludów Syberii czy Eskimosów, ale też może stanowić zjawisko marginalne, często prześladowane i wypierane przez oficjalne formy religijności, jak dowodzi tego los szamanów w kulturach schrystianizowanych czy zislamizowanych, może wreszcie zostać „oswojony” przez główny nurt duchowości i pełnić funkcje pomocnicze jak w buddyzmie tantrycznym. Na szamanizm można więc spojrzeć jako na zjawisko lokalne, ale też można w nim widzieć trwałą cechę wierzeń religijnych, przejawiającą się w każdych niemal okolicznościach i czasach, podobnie jak mit, mistycyzm, obrzędy przejścia czy ofiara. Jedni religioznawcy twierdzą, że jest on niezależną formą religii, inni zaś widzą w nim jedynie zespół charakterystycznych zjawisk przepajających różne systemy wierzeniowe z religiami uniwersalistycznymi włącznie (jak np. tantryzm, islam suficki, mistycyzm chrześcijański), w których ma występować w osłabionej postaci bądź jako element religijności ludowej. Oba stanowiska można pogodzić stwierdzeniem, że istnieją różne postacie szamanizmu, różne formy lokalne mieszczące się w obrębie do pewnego stopnia stałego modelu. Generalnie rzecz biorąc, szamanizm w s p ó ł i s t n i e j e z innymi formami religii czy magii i w miarę bezboleśnie się z nimi przenika. Na obszarze Syberii szamanizm nałożył się na kulty rodowe (np. kult niedźwiedzia, duchów rodowych) do tego stopnia, że szaman pełni funkcje kapłana rodowego, w wyniku czego szamanizm zajmuje tam pozycję niemal monopolistyczną.
Z tego punktu widzenia obszar Syberii wydaje się badaczom szamanizmu nadzwyczaj interesujący, tu bowiem przetrwał on w swej najbardziej rozbudowanej formie. Wyodrębniają oni Syberię jako sferę zdecydowanej dominacji szamanizmu w życiu religijnym (szamanizm właściwy), podczas gdy na pozostałych obszarach swego występowania jest on na tle występujących tam wierzeń czymś drugorzędnym, niekiedy wręcz marginalnym. Oczywiście, szamanizm syberyjski nie jest czystym zjawiskiem „pierwotnym”, wykazuje dosyć istotne wpływy innych azjatyckich systemów religijnych (o czym świadczy choćby sama nazwa czy motyw wspinaczki po osi kosmicznej bądź manichejski dualizm), zwłaszcza buddyzmu lamaistycznego. Mircea Eliade, wybitny religioznawca zajmujący się szamanizmem, uważał, że buddyzm był wehikułem, który przeniósł kosmogoniczne idee indyjskie Buriatom i Mongołom. Przedrewolucyjni lamowie mongolscy nie tylko radzili niezrównoważonym umysłowo, by ci zostali szamanami, ale sami też często działali jako szamani i korzystali z pomocy szamańskich duchów. Jednak wzbogacanie i stymulacja nie oznacza, że szamanizm syberyjski jest lamaistycznego czy indyjskiego p o c h o d z e n i a. Zbyt często zapominają o tym zwolennicy jednego źródła wszelkich cywilizacji, uznając, że instytucja szamana, swoiście trójdzielna kosmologia (o której będzie mowa w rozdziale 4) i dualizm przyszły do Syberii z Indii czy Iranu. Idea trzech sfer wszechświata czy przeciwstawiania niebiańskiego boga władcy podziemi występuje na całym świecie, co może wskazywać, że mamy do czynienia z bardzo wczesnym zjawiskiem w dziejach religii.
Trudno bezspornie rozstrzygnąć, co stanowi podstawę idei i zachowań szamańskich. Trzeba bowiem mieć na uwadze zastrzeżenie Åke Hultkrantza, że szamanizm nie jest statycznym zespołem cech, mogą one bowiem zmieniać się w czasie i przestrzeni (to jest właśnie przyczyną problemów z jego definiowaniem). Przede wszystkim jednak, aby jakiś kompleks religijny mógł zostać nazwany szamanizmem, niezbędna jest obecność w nim s z a m a n ó w bądź s z a m a n e k. Są to osoby, które potrafią kontaktować się z rzeczywistością przekraczającą wymiar naoczności, ze światem dusz i bogów, zarówno w postaci podziemnej krainy zmarłych i krwiożerczych demonów, jak i niebiańskich sfer, oraz z duchami obecnymi w otoczeniu przyrodniczym i z ukrytymi przed oczami zwykłych członków społeczności. Innymi słowy, szaman p o s t r z e g a duchową stronę rzeczywistości, która w normalnych warunkach jest niewidzialna, jest obdarzony swoistym wzrokiem. Dość powszechną metaforą tych umiejętności szamana jest trzecie oko - o ile dwa pozostałe widzą „na zewnątrz”, o tyle trzecie pozwala na postrzeganie świata wewnętrznego, ukrytego za zewnętrznymi, złudnymi przejawami, a więc istoty wszystkich zjawisk. Często szamani w trakcie seansów zasłaniaj ą oczy, by móc skoncentrować się na „właściwym” widzeniu i uzyskać odpowiednią wiedzę na temat sił działających w kosmosie. Oznacza to, że szaman potrafi się przebić wzrokiem przez materię i ujrzeć wypełniającego ją ducha. Jak mówi jeden z eskimoskich szamanów, „każdy prawdziwy angakoq czuje iluminację w ciele, we wnętrzu swej głowy czy w mózgu, coś, co błyszczy jak ogień, co daje mu moc widzenia z zamkniętymi oczami, widzenia rzeczy ukrytych i widzenia przyszłości, a nawet tajemnic innych ludzi”. Indianie Amazonii twierdzą, że widziana zwykłymi zmysłami rzeczywistość jest „prześwietlona” niewidzialnymi promieniami mocy „prawdziwego Słońca”, którego widzialne Słońce jest jedynie odblaskiem. Wszystkie rzeczy są bowiem sporządzone z rodzaju gęstej pajęczyny, którą szaman potrafi przebić wzrokiem, a która, jak twierdzą np. Witoto, jest wysnuta z myśli Stwórcy (Naimueny). Wielokrotne nawiązania do jasności, iluminacji, aureoli itp. w wizjach szamańskich wiążą się właśnie z możliwościami tego „drugiego wzroku”. Pozwala on także widzieć przez skórę i ciało, niczym aparat rentgenowski rejestrować stan narządów wewnętrznych, kośćca, a także tzw. „linii życia”, centrów energetycznych występujących w ciałach ludzi i zwierząt.
Jednak nie wystarczy w i d z i e ć tamten świat, by być szamanem, konieczny jest także aktywny udział w procesie k o m u n i k a c j i z nim, uzyskiwanie wsparcia i pomocy dobrych duchów oraz ujarzmianie złych. Szaman pełni zawsze rolę negocjatora. Jego celem jest nie tylko nawiązanie kontaktów ze światem duchów, lecz także zapewnienie wsparcia duchów w zarządzaniu sprawami ludzkimi oraz zaspokojenie szeroko rozumianych interesów społeczności i jednostek. Zadzierzgnięta więź ze światem duchowym ma służyć grupie społecznej, do której należy szaman, nie zaś ograniczać się do doskonalenia czy zbawienia samego siebie. Tym właśnie szaman różni się od mistyka.
Dzięki swej zdolności szaman może pełnić różnorodne role w społeczności, może być częstokroć uzdrawiaczem, kapłanem, czarownikiem, wizjonerem i prorokiem w jednej osobie. Obecny musi być przy wszelkich zdarzeniach przełomowych i kryzysowych, od narodzin, przez obrzędy dojrzałości i małżeństwo, po śmierć i rytuały pogrzebowe. Skoro pełni funkcję p s y c h o p o m p o s a, przewodnika duszy po zawiłych drogach tamtego świata, to bez jego pomocy ani nowo narodzony, ani zmarły nie byliby w stanie trafić do swego miejsca przeznaczenia. Podobnie zagrożeni są uczestnicy obrzędów przejścia, osoby o zawieszonym statusie, których miejsce w hierarchii społecznej zostało zmienione i stali się szczególnie podatni na wpływ mocy tamtego świata. Dzięki zdobytemu w zaświatach doświadczeniu i znajomości reguł rządzących kosmicznymi strukturami szamani są przede wszystkim u z d r a w i a c z a m i, z punktu widzenia bowiem kultur tradycyjnych choroba jest zaburzeniem równowagi jednostki, wywołanym przez interwencję obcej siły duchowej, demona, ducha zmarłego lub boga. Nikt bardziej od szamana, wytrawnego znawcy topografii zaświatów, nie jest w stanie tropić uprowadzonej lub zagubionej duszy, zmagać się z jej porywaczami, a wreszcie dostrzec i pozbyć się szkodliwego ducha ukrywającego się w ciele chorego.
Znajomość działających mocy i opanowanie ich pozwala na wiele innych czynności, które stanowią nieocenioną pomoc dla społeczności. Choćby zdolność do przepowiadania przyszłości może przydać się przed polowaniem, wiadomo bowiem o ileż skuteczniejsi są myśliwi, którzy wiedzą, kiedy pojawi się zwierzyna, którędy przejdzie i jak liczne będzie tropione stado! Znajomość zmian stanu pogody w najbliższym czasie pozwoli uniknąć śmierci wielu łowców, a rolnikom zapewni obfite zbiory. W dodatku do umiejętności szamańskich należy też władza nad pogodą, a więc nie tylko przepowiadanie jej stanu, ale i sprowadzanie deszczu, śniegu czy suszy. Wreszcie negocjacje z siłami kosmicznymi dotyczyć mogą stanu pogłowia zwierzyny czy wielkości plonów, jak też liczebności grupy ludzkiej. Od ich woli zależy zatem obfitość zwierzyny łownej czy bydła i szaman, zawierając każdorazowo kontrakt z duchami zarządzającymi gatunkami zwierząt, jest w stanie w zamian za obietnicę złożenia odpowiednich ofiar i powstrzymania się od nadmiernego zabijania sprowadzić na ziemię odpowiednio duże stada.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...