Wszystko, co wiemy o Buddzie, zawdzięczamy starannemu i nadzwyczaj dokładnemu przekazowi jego pierwszych zwolenników, który z czasem obrósł legendami i spekulacjami. Najważniejszym źródłem pisanym jest tzw. „Trójkosz” kanonu palijskiego (tripitaka): kosz reguł zakonnych (winajapitaka), kosz pouczeń (sutrapitaka) i kosz dogmatyki (abhidharmapitaka).
Kiedy zwróciliśmy się do autorów stron internetowych poświęconych buddyzmowi z prośbą o udostępnienie materiałów, uzyskaliśmy odpowiedź odmowną "ponieważ buddyzm nie jest oparty na wierze, lecz na doświadczeniu". Dlatego przygotowując strony poświęcone buddyzmowi oparliśmy się przede wszystkim na książce "Pięć wielkich religii świata", wydanej w latach osiemdziesiątych przez wydawnictwo "PAX".
Droga Buddy do doskonałej mądrości, do „przebudzenia”, była długa i uciążliwa. Książę Siddhartha Gotama (ur. ok. 560 przed Chr. w północnych Indiach) prowadził początkowo na dworze swego ojca życie beztroskie, przyjemne i dobrze zabezpieczone przed wszelkimi formami cierpienia. W wieku 29 lat doświadczenia starości, choroby i śmierci zmusiły go jednak do rozmyślań o granicach i sensie życia. Spotkanie z biednym, ale szczęśliwym wędrownym ascetą przekonało go o możliwości wyrwania się z cierpień i nieszczęść życia. Porzucił więc dom i rodzinę i sam został wędrownym ascetą. Ale ponieważ ani teologiczne spekulacje mistrzów, ani surowa asceza nie dały upragnionego spokoju wewnętrznego, rzucił wszystko i ruszył dalej na południe. Podczas tej wędrówki spoczął pod drzewem pippal (ficus religiosa) i oddał się medytacji.
W całkowitej samotności i głębokiej koncentracji ducha zrozumiał w mistycznej intuicji, że zbawienie jest możliwe oraz że polega ono na totalnym uwolnieniu się od świata i zniesieniu własnej empirycznej osoby. Dopiero wtedy znajduje swój kres nie kończący się kołowrót pełnych cierpienia inkarnacji. Wędrowny asceta stał się buddą (przebudzonym). Podstawowe treści swojej intuicji ujął on później w tzw. „czterech szlachetnych prawdach” oraz w nauce o „powstawaniu przyczynowym”.
1. Prawda o uniwersalnym cierpieniu (dukkha)
Pierwsza szlachetna prawda charakteryzuje rzeczywistość świata i ludzkiego życia jako stan cierpienia. Wszystko jest cierpieniem. Wypowiedź ta nie wypływa z powierzchownej oceny rzeczy tego świata, lecz jest wynikiem wytrwałej medytacji i głębokiego wglądu wewnętrznego. Jedynie dzięki wewnętrznemu oczyszczeniu i konsekwentnemu zagłębieniu się w sobie przebudziła się w Buddzie świadomość, że ludzka egzystencja w istocie jest cierpieniem. Mimo to nieustannie doświadczał, jak trudno przekonać o tym ludzi. Tradycja mówi, że w obliczu tych trudności zastanawiał się nawet, czy w ogóle nie zrezygnować z głoszenia zbawczych prawd. Ale dla dobra tych nielicznych, którzy także mogliby doświadczyć mistycznej intuicji, zdecydował się ukazać ludziom uniwersalną sytuację cierpienia i wskazać zjawiska życia, które pozwalają przeczuć głębię nieszczęścia ludzkiej egzystencji.
Wszystkie procesy życia mają swoją bolesną stronę, którą może dostrzec nawet powierzchowny obserwator. Narodziny, choroba, śmierć, ciągle to samo, niespokojne i nie kończące się stawanie - to cierpienie podstawowe. Niezależnie od tego, samo życie pełne jest bólu, rozczarowań i nienawiści. Zatruta jest nawet radość, bowiem łączy się z troskami, przynosi cierpienie innym względnie warunkują ją okoliczności powodujące cierpienie. Taka wątpliwa radość nie może przynieść zbawienia ani nawet zaspokoić naszego pragnienia szczęścia.
Świat i człowiek poddani są prawu stawania się, a tym samym niestałości. To właśnie zmienność i przemijanie zdradzają ich bolesny charakter oraz jego przyczyny.
2. Powstawanie cierpienia
Cierpienie ma dwie przyczyny: mechaniczną i psychologiczną.
Przyczyną mechaniczną jest współgranie czynników egzystencji, z jakich składa się świat i człowiek, oraz działanie prawa odpłaty za czyny (prawo karmana).
Ziemski człowiek określany jest przez pięć czynników egzystencji (skandha), i to w taki sposób, że cała jego egzystencja jest od nich zależna. Są to: materia, cielesność (rupa); odczucia, jakie powstają w wyniku zetknięcia się organów zmysłowych z ich aktualnymi obiektami (wedana); następujące po nich postrzeżenia (sandźńa); uczucia duchowe, siły popędowe i ruchy woli (sanskara); oraz poznanie, czyli świadomość i jej treści (widźńana). Antropologia buddyjska objaśniła te czynniki egzystencji, określiła bliżej formy ich występowania i zaklasyfikowała je do różnych kategorii. Ważne jest stwierdzenie, że wszystkie czynniki egzystencji są w swojej istocie oraz oddziaływaniu podporządkowane stawaniu się - narodzinom, zmienności i śmierci - i że przynoszą cierpienie. I z takich właśnie czynników egzystencji składa się empiryczny człowiek. Całe jego doczesne życie jest przez nie określane, jest wyłącznie wynikiem ich oddziaływania.
Z mechanizmem tym łączy się prawo odpłaty za czyny. Dopóki człowiek nie osiągnie zbawienia, tkwi w nie kończącym się kołowrocie narodzin, w którym każda egzystencja uwarunkowana jest czynami z poprzedniej egzystencji. Jak długo człowiek dokonuje czynów, których ślady przylegają do niego lub - mówiąc słowami buddystów - których owoc ciąży na nim czyniąc nieuniknionymi następne narodziny, trwa nadal nie kończący się ciąg inkarnacji, a każda nowa egzystencja powstaje w zależności od wcześniejszej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...