Szyiccy pielgrzymi rozpoczęli w czwartek w irackiej Karbali obchody Arbain, jednego z ważniejszych dla tej społeczności świąt. Uroczystościom towarzyszą wzmożone środki bezpieczeństwa wywołane obawami przed zamachami terrorystycznymi.
babeltravel / CC 2.0
Karbala
Święte miasto szyitów.
Ulice uznawanego przez szyitów za święte miasta przyozdobiono czarnymi flagami i portretami imama Husajna, a z głośników słychać religijne śpiewy.
Święto Arbain Husajni ("powrotu głowy Husajna"), w skrócie Arbain kończy 40-dniową żałobę upamiętniającą śmierć wnuka Mahometa i syna protoplasty szyizmu, zięcia Mahometa, Alego. Zginął on w roku 680 w walce z wojskami kalifa Jazyda. Pielgrzymi z całego Iraku i z zagranicy upamiętniają przywiezienie odciętej głowy imama z Damaszku na miejsce jego śmierci i zarazem pochówku w Karbali.
"Przeciwstawiamy się terroryzmowi i podążamy za przykładem pokazanym w Karbali, jeśli chodzi o poświęcenie i odkupienie" - przekonuje 40-letni Mohamed Swadi nawiązując do bitwy o Karbalę, która doprowadziła do powstania szyickiej wersji islamu. Rozdział szyitów i sunnitów dokonał się w wyniku sporu o władzę po śmierci Alego. Szyici nie uznali nowego kalifa. Prawowitymi następcami Mahometa dla szyitów są jedynie potomkowie Alego i córki proroka, Fatimy.
Mężczyzna dodaje, że przez 12 dni szedł do Karbali z portowego miasta Basra na południu kraju. "To niewiele, jeśli chodzi o wyrażenie naszej miłości do imama Husajna" - wyjaśnia.
Tłum szyickich pielgrzymów napłynął w ostatnich dniach z różnych stron Iraku do świętego miasta, wielu pieszo. Zdaniem władz w uroczystościach weźmie udział około 15 mln pielgrzymów, w tym 600 tys. z zagranicy, z 30 krajów.
Z obawy przed zamachami w rejon Karbali skierowanych zostało 35 tys. żołnierzy i policjantów. Na drogach ustawiono punkty kontrolne. Wprowadzono kontrolę z powietrza.
Jeszcze w środę w eksplozji samochodu-pułapki zginęło dwóch pielgrzymów idących do Karbali, a ośmiu zostało rannych - podały źródła policyjne i medyczne. Jak podkreśla agencja AFP, szyici, którzy stanowią w Iraku większość, często są celem zamachów organizowanych przez sunnickich rebeliantów, zwłaszcza przy okazji świąt religijnych.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...