Malijscy talibowie z partyzanckiej armii Ansar ud-Din (Obrońców Wiary) zniszczyli we wtorek dwa grobowce będące częścią słynnego XIV-wiecznego meczetu w Timbuktu. Jest to już kolejny akt wandalizmu radykalnych islamskich bojowników w tym mieście.
Kilkunastu uzbrojonych bojowników, wyposażonych w dłuta, motyki i kilofy, podjechało pod meczet Dżingereber opancerzoną ciężarówką. Islamiści zablokowali drogę dojazdową do świątyni i, aby odstraszyć gromadzących się ludzi, zaczęli strzelać w powietrze - opowiadali agencji Reutera świadkowie. Bojownicy zaczęli rozbijać przylegające do meczetu grobowce zbudowane z niewypalanej gliny.
Dżingereber należy do trzech największych meczetów w Timbuktu. Sułtan Kankan Musa wybudował go po powrocie z pielgrzymki do Mekki w 1325 roku.
W 1988 r. UNESCO uznało mauzolea, meczety i manuskrypty z Timbuktu za pomniki Światowego Dziedzictwa Kultury. 28 czerwca organizacja umieściła miasto na liście zagrożonych zabytków, uznając, że działalność islamistów stanowi niebezpieczeństwo dla zabytków.
Od wiosny Timbuktu jest stolicą dżihadystów sprzymierzonych z afrykańską filią Al-Kaidy. Do pierwszych aktów wandalizmu doszło już na początku maja. Wzorem afgańskich talibów, którzy zburzyli wykute w skałach pomniki Buddy, tuarescy dżihadyści i wspierający ich bojownicy z afrykańskiej filii Al-Kaidy zamierzają zniszczyć w Timbuktu tamtejsze starożytne manuskrypty i grobowce świętych.
W ostatnim czasie islamiści, którzy odrzucają kult wizerunków jako bałwochwalstwo, zniszczyli co najmniej osiem z 16 mauzoleów sufickich w Timbuktu. Wyważyli też drzwi meczetu, które według mieszkańców miały być zamknięte aż do końca świata. Jak powiedział radiu RFI Sanda Uld Bumama z Ansar ud-Din, "kiedy prorok przybył do Mekki, powiedział, że należy zburzyć wszystkie mauzolea. I to właśnie znów robimy".
Timbuktu - nazywanym miastem 333 świętych - sławne jest z grobowców i mauzoleów świętych sufickich mężów i uczonych, którzy żyli i działali tu w XIV i XV wieku, gdy miasto przeżywało swój złoty czas. Położone na skrzyżowaniu karawanowych szlaków, stało się opływającą w bogactwa saharyjską metropolią intelektualną i kupiecką wielkich imperiów Mali i Songhaj.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?