Dla wyznawców hinduizmu bogini losu, bogactwa i piękna, ale także rozkoszy, wegetacji czy szczęścia.
To właśnie ona sprawiać miała, że małżeństwa posiadały potomstwo, rolnicy zaś dobre plony. Np. przez mieszkańców wyspy Jawa, Lakszmi czczona była jako bogini ryżu zwana Dewi Śri lub Triśnawati – ta „która rodzi się co roku jako nowy zbiór ryżu, otoczony wieloma rytałami poświęconymi Dewi Śri, Matce Miłości” – pisał Jan Knappert w „Mitologii Indii”.
Rybacy czcili ją jako Cesarzową Morza, której składali dary ofiarne, mające zapewnić im dobre połowy i bezpieczny powrót do domu.
Jej świętą rośliną jest lecznicza bazylia, ale bardzo ważny jest też lotos, co wynika z poniższego baśniowo-poetyckiego opisu bogini:
Narodziła się z wód, gdy bogowie wzburzyli ocean. Lakszmi powstaje z oceanu mleka podczas gdy piją go bogowie. Siedzi na swym lotosowym tronie; sama jest lotosem, Padmą, gdy uśmiechając się, spokojnie wznosi się ponad wody. Z radością służy jej rzeka Ganges. Posiada dwa słonie, które służą jej w kąpieli jako prysznice. Ocean mleka daje jej codziennie świeże naręcza wiecznotrwałych kwiatów…
To także słowa Knapperta, który dalej wspomina o tym, iż w hiduistycznych wierzeniach Lakszmi bywa boginią owoców, boginią-krową, boginią-Ziemią i całym stworzeniem.
Jej mężem jest Wisznu – bóg o sześciu doskonałych cechach, do których zaliczały się wiedza, piękno, wyrzeczenie, sława, majętność i siła. On jest bogiem słońca – ona zrodzonym z wód, wspomnianym już, kwiatem lotosu.
Największym świętem na cześć Lakszmi jest Diwali, o którym więcej można przeczytać tutaj
*
Tekst z cyklu Alfabet religii
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?