Pod koniec muzułmańskiego miesiąca postu ramadanu w maju Indonezja zabroni tradycji masowych powrotów do rodzinnych miast i wsi, znanych jako "mudik", aby ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa - zapowiedział we wtorek prezydent tego kraju Joko Widodo.
"Podjąłem decyzję, że wprowadzimy zakaz +mudik+" - powiedział prezydent na posiedzeniu rządu. Dodał, że "dlatego należy poczynić odpowiednie przygotowania". Joko Widodo przytoczył ankietę ministerstwa transportu, z której wynika, że 24 proc. Indonezyjczyków nalega na przystąpienie do mudik po ramadanie w tym największym na świecie kraju muzułmańskim.
Migranci czy pracownicy migrujący wracają do rodzinnych miast i wsi w trakcie lub przed ważnymi świętami muzułmańskimi, zwłaszcza w okresie kończącego ramadan święta dziękczynienia Eid al-Fitr (Id al-Fitr).
Mimo że podróże do domów przed Eid al-Fitr odbywają się w większości indonezyjskich ośrodków miejskich, to największy "exodus" odbywa się z aglomeracji stołecznej Dżakarty, gdy miliony mieszkańców opuszczają miasto różnymi środkami transportu; obciążone są wówczas stacje kolejowe i lotniska, na autostradach tworzą się korki.
Indonezja jest - po Chinach - najbardziej dotkniętym przez epidemię koronawirusa krajem w Azji Południowo-Wschodniej. W piątek wyprzedziła pod względem ilości potwierdzonych zakażeń Filipiny, które plasowały się wcześniej na drugiej pozycji po Chinach kontynentalnych. Według najnowszego zestawienia agencji Reutera od początku pandemii Covid-19 w Indonezji zakażonych zostało 6760 osób, a zmarło 590.
Niemal połowa indonezyjskich zakażeń SARS-CoV-2 została stwierdzona w Dżakarcie. Także blisko połowa ze wszystkich zgonów w tym kraju przypada na stolicę.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?