Historycy Andrzej Chojnowski, Antoni Dudek, Andrzej Friszke, Andrzej Paczkowski - to najbardziej znani kandydaci do mającej powstać Rady IPN. Zgromadzenie Elektorów wyłoniło w piątek 14 kandydatów do Rady do wyboru przez parlament.
Szef zgromadzenia prof. Jan Kofman powiedział PAP, że na liście do wyboru przez Sejm (wybiera 5 członków Rady) są: Andrzej Chojnowski, Edward Czapiewski, Antoni Dudek, Piotr Franaszek, Andrzej Friszke, Andrzej Paczkowski, Dariusz Stola, Włodzimierz Suleja, Tadeusz Wolsza i Stanisław Żerko. Na liście do wyboru przez Senat (wybiera 2 członków Rady) figurują: Zbigniew Karpus, Grzegorz Motyka, Bolesław Orłowski i Waldemar Rezmer. Wyboru dokonano spośród 46 osób, które się zgłosiły.
Pozostałych dwóch członków Rady powoła prezydent Bronisław Komorowski - spośród kandydatów zgłoszonych mu już w lipcu 2010 r. przez Krajową Radę Sądownictwa.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN autorstwa PO z marca 2010 r., głównym zadaniem 9-osobowej Rady będzie wskazanie kandydata, spoza swego grona, na nowego prezesa Instytutu - po Januszu Kurtyce, który zginął w katastrofie w Smoleńsku. Ma go powołać zwykłą większością głosów Sejm, za zgodą Senatu.
Rada zastąpi 11-osobowe Kolegium IPN, które skończy działalność wraz z wyborem Rady. Wśród 14 wybranych kandydatów jest dwóch obecnych członków Kolegium - są to prof. Chojnowski i Paczkowski.
Rada będzie miała większe kompetencje niż będące ciałem doradczym Kolegium. Rada ma m.in. ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działań IPN; opiniowałaby też powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN. W przypadku odrzucenia rocznego sprawozdania prezesa IPN przez Radę, mogłaby ona wnosić o jego odwołanie przez parlament. Rada IPN będzie wybierana na 6 lat. Można w niej zasiadać najwyżej dwie kadencje.
Kandydat do Rady musi mieć obywatelstwo polskie, korzystać z pełni praw publicznych, nie być karany, nie być funkcjonariuszem ani agentem służb PRL lub dyspozycyjnym sędzią z PRL. Osoba wybrana do Rady musiałaby odejść z partii politycznej lub związku zawodowego. Członkiem Rady może być tylko osoba, która ma tytuł naukowy z nauk humanistycznych lub prawnych. Nie było to warunkiem zasiadania w Kolegium IPN, gdzie - jak podkreślała PO - są m.in. b. prezes TVP, inżynier i socjolog wsi, a nie ma żadnego prawnika.
Pod koniec maja 2010 r. żaden z pięciu kandydatów na prezesa IPN nie spełnił wymogów formalnych, wobec czego Kolegium IPN zamknęło rozpisany po śmierci Kurtyki konkurs na prezesa. Wobec wejścia 27 maja w życie nowelizacji ustawy - która m.in. odebrała Kolegium prawo do takiego konkursu - ogłosi go już Rada IPN. Prezes mógłby być wybrany najwcześniej wiosną.
PiS krytykowało m.in. niepoddanie elektorów lustracji i wskazywanie kandydatów do Rady przez środowiska sędziowskie. Partia zaskarżyła już nowelizację z 2010 r. do Trybunału Konstytucyjnego - co miał uczynić prezydent Lech Kaczyński, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...