Saudyjka, skazana we wtorek na karę chłosty za złamanie zakazu prowadzenia samochodu, została ułaskawiona przez króla Abd Allaha - poinformował w czwartek serwis BBC.
"Dzięki Bogu, chłosta Szaimy została anulowana" - napisała na Twitterze księżniczka Amira al-Tawil, żona saudyjskiego księcia Alwalida bin Talala. "Jestem przekonana, że ucieszy to wszystkie kobiety" - dodała.
"Wydaje się, że zezwolono opinii publicznej na powolne przyzwyczajanie się do możliwości prowadzenia przez kobiety samochodów, zanim zostanie to ogłoszone oficjalne. Jak na razie reakcja jest pozytywna. Większość ludzi nie ma z tym problemu" - skomentował decyzję monarchy Maha Akel, dziennikarz z Dżuddy. Szaima została zatrzymana w lipcu w Dżuddzie na zachodzie kraju. Wtorkowe orzeczenie sądu było pierwszym wyrokiem w tego typu sprawie. Wcześniej kobiety przyłapane za kierownicą trzymano przez kilka dni w areszcie, po czym oddawano męskim opiekunom.
W ostatnich miesiącach rzesze kobiet w wielu miastach Arabii Saudyjskiej usiadły za kierownicą, by przekonać króla do zniesienia zakazu.
25 września dzierżący absolutną władzę monarcha zapowiedział, że w 2015 roku kobiety będą mogły po raz pierwszy głosować i kandydować w wyborach municypalnych.
Działacze praw człowieka uznali to za pierwszy krok we właściwym kierunku. Wezwali jednak króla do całkowitego zniesienia przepisów dyskryminujących kobiety.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...