Obecne stulecie powinno być wiekiem dialogu i pokoju; pragnienie pokoju na świecie rośnie, odpowiedzią na problemy nie powinna być przemoc, a rozmowa - wskazywał w środę w Warszawie podczas XIII Szczytu Noblistów Dalajlama XIV.
Duchowy przywódca Tybetańczyków w ostatnim dniu XIII Szczytu Noblistów zabrał głos w sesji "Solidarność i pojednanie: nigdy więcej wojny".
Dalajlama XIV zauważył, że jego pokolenie należy do XX wieku. "W ciągu tego stulecia sposób myślenia istot ludzkich bardzo się zmienił" - ocenił. Tłumaczył, że na początku XX wieku poszczególne kraje wypowiadały wojny swoim sąsiadom, a obywatele z dumą przyłączali się do wysiłku wojennego. "Myślę, że ta postawa się całkowicie zmieniła pod koniec XX wieku" - powiedział.
Wskazywał, że wiele rzeczy zmieniło się po upadku muru berlińskiego. Przypomniał, że Warszawa była kiedyś siedzibą Układu Warszawskiego.
W ocenie Dalajlamy XIV "sposób myślenia ludzi staje się coraz bardziej realistyczny, dojrzały". Podkreślił, że przemoc przynosi tylko dodatkowe cierpienia, nie rozwiązując żadnych problemów. "Jedynym sposobem na rozwiązanie problemu jest rozmowa" - przekonywał. Argumentował, że nie zmienimy poglądów innych ludzi przemocą.
Według Dalajlamy XIV "pragnienie pokoju na świecie rośnie". Jego zdaniem świadczy o tym chociażby odpowiedź świata na różne katastrofy naturalne. "Ludzie rozumieją coraz lepiej wartość współczucia, ludzkich uczuć, niezależnie czy wyznają jakąś religię, czy nie" - zauważył.
Dalajlama XIV wskazywał, że nawet naukowcy uświadamiają sobie, że spokój umysłu ma kluczowe znaczenie dla zdrowia. Dlatego, jego zdaniem, jest nadzieja dla świata. "Gdyby sytuacja była beznadziejna, lepiej byłoby się położyć i odpocząć" - zażartował.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?