Ponad 60 członków hinduskiej organizacji studenckiej – Akhil Bhareatiya Vidyarthi Parishad (ABVP) – zaatakowało 21 kwietnia katolicką szkołę Świętego Krzyża w mieście Hazaribagh w północno-wschodnim stanie Dźharkhand. Od władz placówki zażądali natychmiastowego zamknięcia jej.
Policja, która początkowo nie interweniowała, zatrzymała później 16 uczestników tego wydarzenia. Przewodniczący Ogólnoindyjskiej Rady Chrześcijan (GCIC) Sajan K. George powiedział włoskiej agencji misyjnej AsiaNews, że „ekstremiści atakują instytucje chrześcijańskie, gdyż nie tolerują, że pomagają one ubogim i uciskanym”.
Według naocznych świadków policja przyglądała się biernie, jak aktywiści ABVP kopali krzesła i drzwi, a następnie zapytali siostrę, kierującą szkołą, dlaczego nie ma na jej terenie posągu hinduskiej bogini wiedzy Saraswati i zdjęcia premiera Indii Narendry Modiego zamiast obrazu św. Franciszka.
ABVP jest studencką przybudówką rządzącej nacjonalistycznej partii hinduskiej Bharatiya Janata Party.
S. George przypomniał, że „chrześcijańskie instytucje oświatowe od wieków służą budowaniu kraju i cieszą się wielkim wzięciem ze względu na jakość nauczania, kształtowanie osobowości oraz uczenie systemu wartości, sprzyjającego całościowemu rozwojowi osoby”. Placówki te są celem ataków ekstremistów hinduskich m.in. właśnie dlatego, że służą one biednym i zmarginalizowanym, uniezależniając ich, dzięki oświacie, od otoczenia, obdarzając ich godnością, pozwalając im rozwijać się i kroczyć naprzód – dodał przewodniczący GCIC.
Zwrócił uwagę, że działalność instytucji chrześcijańskich „jest sprzeczna z kastowym systemem ucisku, gdyż skoro tylko biedni zdobywają wykształcenie i poznają swoje prawa, trudno jest ich potem podporządkować sobie”.
S. George wspomniał również, że niedawno w mieście Bastar w tym samym stanie od księży i sióstr, uczących w miejscowej szkole katolickiej, zażądano, aby nazywali się „aczaria”, czyli „nauczyciel” (ale według hinduizmu) oraz nakazano im umieścić na ścianach zdjęcia bóstw hinduskich.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?