Środowiska żydowskie ostrzegają przed arabskim antysemityzmem.
W liberalnych mediach wszelkie wątpliwości związane z napływem do Europy migrantów ekonomicznych oraz uchodźców z Bliskiego Wschodu opisywane są najczęściej jako uprzedzenia rasowe i ksenofobiczne reakcje środowisk prawicowych. Lekceważone są wszelkie głosy przestrzegające przed negatywnymi konsekwencjami tego procesu, jak chociażby częste w środowiskach islamskich łamanie prawa oraz narzucanie, nie tylko współwyznawcom, własnych norm obyczajowych.
Tymczasem coraz większy niepokój rozwojem sytuacji wykazują także środowiska żydowskie w Europie. Obawiają się, że niekontrolowany napływ migrantów spowoduje zagrożenie powstaniem fali arabskiego antysemityzmu w krajach, gdzie migranci będą się osiedlać. To zaś stanowić może podłoże pod zamachy terrorystyczne. O tych niepokojach napisał w liście do kanclerz Angeli Merkel wiceprzewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech Josef Szuster. Zwraca w nim uwagę, że migranci i uchodźcy pochodzą często z krajów nastawionych negatywnie do państwa Izrael. Antysemityzm jest tam częścią wychowania od pokoleń. Skutkuje to tym, że uprzedzenia i fobie antyżydowskie wśród migrantów przenoszone są na wszystkich Żydów, traktowanych przez nich jako odwiecznego wroga. Szuster obawia się, że napływ migrantów spowoduje w społeczności arabskiej żyjącej w Niemczech wzrost antysemityzmu. Dlatego postuluje, aby niemieckie państwo jak najszybciej i jak najmocniej, jak to jest tylko możliwe, włączyło migrantów do europejskiego systemu wartości i nauczyło ich przestrzegania.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?