Hinduskie dziecko przychodzi, by przed snem zrobić mu na czole znak krzyża. Muzułmanka adoruje krzyż. Hinduiści odmawiają Różaniec, a w domach mają obrazy Jezusa i Matki Bożej. To wszystko w kraju, w którym chrześcijanie są prześladowani.
Beata Zajączkowska W czasie liturgii wigilii paschalnej chrzest przyjmuje była muzułmanka Jezus w domu hinduistów
W niedzielę wielkanocą jedziemy na spotkanie międzyreligijne do sąsiedniego Abhanpuru. Organizuje je odłam hinduistów zwany Rodziną Gaitri. Nastawieni są na niesienie pomocy najbardziej potrzebującym. Przybywa katolicki ksiądz, Sikh, mężczyzna zaangażowany w pomoc społeczną, chrześcijanin z Pendżabu. Każdy dzieli się doświadczeniem swej pracy charytatywnej. Co z tego wyniknie, nie wiadomo. Poza oficjalnymi spotkaniami o jakieś konkretne formy współpracy wciąż trudno.
Nie ma jednak nienawiści czy wrogości. Dowodem tego są kokosy złożone w ofierze przy ołtarzyku przedstawiającym wizerunki trzech bogów. W powietrzu rozchodzi się woń kadzidła. Na powitanie malują nam czerwoną kropkę na czole. To nie jest gest religijny, ale wyrażający radość z bycia razem. Na dłonie kobiety sypią nam kwiaty. Ze zdumienia przecieram oczy, gdy na wygolonej na łyso głowie może siedmioletniego chłopca widzę wymalowaną na czerwono swastykę. Podobne znaki wiszą na ścianach. W tradycji hinduskiej to symbol słońca, szczęścia, powodzenia i błogosławieństwa. Odzwierciedla też cztery twarze Brahmy, symbolizujące cztery kasty.
Jak trudno jest pojąć i ocenić religijną mozaikę Indii, przekonuję się kolejny raz w domu Priti. Kobieta chce pokazać tradycyjny masaż, jaki matki robią swym dzieciom praktycznie od urodzenia. Wzmacnia mięśnie i sprawia, że dzieci zaczynają tu bardzo szybko chodzić, a jednocześnie nie mają problemów z kolkami. Gdy mama masuje czteromiesięczną Alinę, ze ścian mieszkania spoglądają na nas Święta Rodzina i Pan Jezus. W najbardziej widocznym miejscu wisi krzyż. W tym domu brak jakichkolwiek hinduistycznych symboli. Tu często zdarza się, że w domowych ołtarzykach obok hinduistycznych bóstw stoją figurki Jezusa i Matki Boskiej.
W Indiach właśnie dobiega końca rok szkolny. Przed wyjazdem na wakacje uczniowie przychodzą pożegnać się z doktor Heleną, która błogosławi każde dziecko. Kiedy patrzę lekko zdziwiona tym gestem, mówi: „Wiedzą, do kogo przychodzą. Daję im to, co mam najlepszego”. Co wieczór taki sam znak krzyża robi na czole dziewczynki, którą przed 14 laty uratowała przed śmiercią głodową. Patru jest hinduistką. Na szyi nosi krzyżyk, który dostała od swej przyjaciółki, też hinduistki. Codziennie odmawia Różaniec. Widząc to, zastanawiam się, jak w Orisie może dochodzić do krwawych prześladowań chrześcijan.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?