Watykańska dyplomacja zabiega o docenienie roli religii w budowaniu pokoju. Przypomina pozytywne efekty międzyreligijnych inicjatyw podejmowanych już przez Jana Pawła II. Na forum Rady Bezpieczeństwa papieski przedstawiciel domagał się również wzmocnienia misji pokojowych w Afrycie. W ubiegłym tygodniu błękitne hełmy były biernym świadkiem masakry ludności cywilnej w RŚA.
Religia nie jest subkulturą, lecz częścią kultury każdego ludu i narodu – przypomniał na forum ONZ stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy tej organizacji. Zwrócił on uwagę na dość trudne położenie religii we współczesnym świecie. Z jednej strony dąży się do zniesienia wolności religijnej albo do ograniczenia jej do sfery czysto prywatnej, jakby religia była subkulturą, która nie ma prawa głosu w przestrzeni publicznej. Z drugiej strony wykorzystuje się religię jako pretekst do siania nienawiści i przemocy. W takiej sytuacji – zauważył abp Bernardito Auza – wyznawcy wszystkich tradycji religijnych powinni jednogłośnie zabiegać o pokój i poszanowanie każdego człowieka wraz z jego religijną tożsamością i wierzeniami.
Watykański dyplomata wskazał na ogromną moc takiego wspólnego zaangażowania religii na rzecz pokoju. Świadectwem tego są zainicjowane przez św. Jana Pawła II spotkania przedstawicieli różnych religii, podczas których, nie negując własnej tożsamości, budują oni prawdziwą przyjaźń między religiami i przyczyniają się do rozwiązania różnych konfliktów.
Okazją do podjęcia tego tematu na szczeblu międzynarodowym było spotkanie oenzetowskiego forum na rzecz przymierza cywilizacji. Wczoraj watykański dyplomata zabrał też głos na innym spotkaniu wysokiego szczebla, tym razem w Radzie Bezpieczeństwa, które dotyczyło misji pokojowych w Afryce. Odbyło się ono zaledwie kilka dni po masakrze ludności cywilnej w Republice Środkowoafrykańskiej. Błękitne hełmy były biernym świadkiem tej tragedii.
W swoim wystąpieniu abp Auza nie odniósł się wprost do tej zbrodni. Zaapelował jednak o większe zaangażowanie ONZ w misje pokojowe na Czarnym Lądzie. Przyznał, że żołnierze w błękitnych hełmach służą w najniebezpieczniejszych regionach świata, często ryzykując swoim życiem. Zauważył zarazem, że prawdziwym wyzwaniem Afryki jest jej rozwój, odpowiednie wykorzystanie potencjału jego młodej ludności i zasobów naturalnych. Cytując Papieża Franciszka, watykański dyplomata podkreślił, że na tym kontynencie działają dziś siły, które myślą jedynie o zagrabieniu jego wielkich bogactw, a nie o jego rozwoju.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...