We francuskim Kościele pojawiła się nowa kategoria wiernych, którzy stopniowo rosną w siłę i mogą odegrać znaczącą rolę w tamtejszym katolicyzmie. Są to nawróceni muzułmanie. Zwraca na to uwagę Jean-François Chemain, francuski pisarz i historyk, który zebrał w formie książkowej ich świadectwa. W wywiadzie dla tygodnika Famille chrétienne podkreśla, że takich przypadków jest dużo więcej niż się powszechnie sądzi. Dawni muzułmanie są wręcz przekonani, że nawróceń będzie przybywać i że nowi katolicy zapełnią opustoszałe kościoły.
Zdumiewającym rysem nawróceń opisanych przez Chemaina jest ich często nadprzyrodzony charakter. „Wielu nawraca się pod wpływem widzeń, snów, cudów czy nieprawdopodobnych spotkań” – opowiada francuski pisarz. Przypomina on, że muzułmanie nie mają problemów z wiarą w Boga. Jego istnienie jest dla nich oczywiste, co ułatwia sam proces nawrócenia. Innym wspólnym rysem jest miłość do chrześcijańskiej Francji, najstarszej córy Kościoła. Mało jest natomiast przypadków, w których do nawrócenia doszło pod wpływem ewangelizacji, rozmów na temat wiary w stylu: „Jezus, cię kocha”. Ja się z czymś takim nie spotkałem – wyznaje Chemaine. Przyznaje natomiast, że sami konwertyci czują silną potrzebę, by dzielić się swą wiarą z muzułmanami. Ich atutem jest dobra znajomość języka arabskiego i Koranu.
Mrocznym elementem życia tej nowej kategorii chrześcijan są represje, jakie spotykają ich w swym rodzimym środowisku we Francji. Niektóre rodziny godzą się na ich nową wiarę, inne zrywają z nimi kontakt. Na tym tle dochodzi też do agresji, a nawet do zabójstw. Jean-François Chemain pisze o dwóch kobietach, które we Francji za nawrócenie na chrześcijaństwo zostały zabite przez swych mężów. Dla francuskiego wymiaru sprawiedliwości były to zwykłe spory małżeńskie. Motywu prześladowań na tle religijnym nie podjęto.
Z mieszanym uczuciami byli muzułmanie są też przyjmowani w samym Kościele. Niektórzy obawiają się, że mogą być postrzegani jako owoc prozelityzmu. Tak to postrzegają zresztą oficjalni przedstawiciele islamu we Francji. Rektor wielkiego meczetu w Paryżu porównał ewangelizację muzułmanów do terroryzmu. Jednak niektóre katolickie środowiska dobrze przyjmują konwertytów z islamu. Znajdziemy ich zarówno u tradycjonalistów, jak i w nowych wspólnotach: w Chemin Neuf, Emanuel, Komunia i Wyzwolenie – wylicza Chemain.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...