O. Neuhaus: nowy rząd w Izraelu więcej dzieli niż łączy

W Izraelu jest nowy rząd, ale koalicja, która go tworzy, ma bardzo mało wspólnego. Jedyne, co ją łączy to wrogość względem Netanjahu. A zatem rząd wytrwa tak długo, jak długo były premier jest postrzegany jako zagrożenie – przewiduje o. David Neuhaus, żydowski konwertyta, przełożony jezuitów w Ziemi Świętej.

Przypomina on, że nową koalicję rządowa tworzą partie z prawicy i lewicy, które mają radykalnie różne wizje dotyczące społeczeństwa. Różni ich również stosunek do Palestyńczyków i możliwości utworzenia państwa palestyńskiego.

O. Neuhaus zauważa, że w sprawie palestyńskiej stanowisko czołowych postaci nowego rządu, w tym premiera Bennetta, nie różni się zbytnio od stanowiska Netanjahu. „Wyrzucili go – mówi izraelski jezuita – ponieważ nie pozwalał im na dostęp do stanowisk i próbował ich zmiażdżyć, gdy stawali się zbyt popularni. Ich zemsta na nim miała charakter osobisty i organizacyjny”.

Jeśli chodzi o relacje nowego rządu ze Stanami Zjednoczonymi, to zdaniem o. Neuhausa jest mało prawdopodobne, by nowy rząd zrezygnował z silnych więzi z syjonistycznymi chrześcijanami ewangelicznymi, którzy popierali poprzedni rząd. Ci zdecydowanie antyarabscy i antymuzułmańscy protestanci wspierają Izrael na podstawie fundamentalistycznej lektury Pisma Świętego i przekonania, że Bóg wybrał Izrael, rozumiany jako współczesne państwo Izrael i obiecał mu zwycięstwo. Grupy te są nie tylko wpływowym lobby politycznym, ale także przeznaczają wiele pieniędzy na promowanie interesów Izraela. Nowy rząd bez wątpienia będzie zabiegał o ich poparcie – dodaje izraelski jezuita w wywiadzie dla agencji Fides. Zaznacza on jednak, że w skład nowego rządu wchodzą też elementy lewicowe, zdecydowanie sprzeciwiające się tradycyjnym wartościom rodzinnym promowanym przez ewangelików, co może prowadzić do ostrych tarć.
 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg