„Tym razem zdaje się, że zamachy wymierzone w chrześcijan – które nasilają się w różnych regionach świata – przyciągnęły uwagę międzynarodowych mediów, na ogół nie wrażliwych na te tematy” – komentuje gorzko reakcje na krwawy zamach w Aleksandrii redaktor naczelny „L'Osservatore Romano”, Giovanni Maria Vian.
„Od co najmniej trzech lat bowiem wysocy dostojnicy Stolicy Apostolskiej i Kościoła katolickiego ostrzegają przed chrystianofobią. Jest to zjawisko, które niestety nasila się i zasługuje na takie samo zwalczanie, jak islamofobia i antysemityzm, jak podkreślił już 10 stycznia 2008 roku podczas jednej z konferencji w Rzymie arcybiskup Dominique Mamberti [szef dyplomacji watykańskiej]” – pisze dalej szef watykańskiego dziennika.
Redaktor naczelny „L'Osservatore Romano” przypomina, że w orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Pokoju Benedykt XVI pisał, iż chrześcijanie są obecnie grupą religijną, która znosi najcięższe prześladowania. Ubolewa zarazem, że słowa te nie spotkały się jednak z wielkim zainteresowaniem środków przekazu.
„Zlekceważono tym samym przytomną analizę Benedykta XVI, który za cel wziął fundamentalizm i laicyzm, nazywając je «odpowiadającymi sobie, skrajnymi formami odrzucenia uprawnionego pluralizmu i zasady laickości»” – pisze Vian.
Z zadowoleniem odnotowuje, że po zamachu w Aleksandrii „głosy solidarności i rozsądku muzułmanów, żydów i chrześcijan odezwały się z różnych stron świata i to napawa nadzieją”, gdyż „przelewanie krwi wiernych i każdej istoty ludzkiej obraża Boga”.
W zamachu dokonanym 1 stycznia na kościół koptyjski w Aleksandrii zginęło 21 osób.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...