Jak Niemcy stopniowo niszczyli krakowską społeczność żydowską?
28 maja 1942 r. Niemcy rozpoczęli pierwszą akcję deportacyjną z założonego przez siebie getta dla Żydów w Krakowie. W maju i czerwcu oraz w październiku 1942 r. wywieziono łącznie do niemieckiego obozu śmierci w Bełżcu ok. 14 tys. osób, a ponad tysiąc zamordowano podczas tych deportacji. Niemcy, deportując ludność żydowską, podjęły decyzję o stopniowym zmniejszeniu obszaru getta w Krakowie. Nowym miejscem, gdzie miano transportować Żydów, stał się obóz w Płaszowie, który systematycznie rozbudowywano.
Los krakowskich Żydów nie różnił się szczególnie od sytuacji, w jakiej znalazła się ludność żydowska w innych większych miastach Generalnego Gubernatorstwa. Przed wojną w Krakowie mieszkało ich ponad 55 tys. – stanowili blisko czwartą część wszystkich mieszkańców. W związku z wojennymi przemieszczeniami ludności, w tym z przymusowymi wysiedleniami z zachodnich ziem polskich wcielonych bezpośrednio do Rzeszy, ich liczba wzrosła w listopadzie 1939 r. do prawie 70 tys.
Od razu po wkroczeniu Niemców sklepy żydowskie musiały zostać oznaczone gwiazdą Dawida, a od 1 grudnia 1939 r. podobny znak musieli nosić wszyscy Żydzi powyżej 12 roku życia. Wkrótce rozwiązano szkoły żydowskie, wprowadzono obowiązek pracy, zakazano podróży środkami komunikacji zbiorowej oraz przebywania na ulicach miasta po godzinie 21:00. W związku z tym, że Kraków został obrany na stolicę Generalnego Gubernatorstwa (GG), a miasto miało stać się w jak największym stopniu niemieckim, jego germanizację rozpoczęto od wysiedlenia Żydów. W kwietniu 1940 r. władze niemieckie zdecydowały, że może w nim pozostać tymczasowo jedynie 10 tys. Żydów. Do początku 1941 r. usunięto z Krakowa około 60% żydowskich mieszkańców.
O pomoc w działaniach, które miały odwieść Niemców od wykonania tej akcji, krakowscy rabini poprosili m.in. ks. arcybiskupa Adama Stefana Sapiehę. Jego apel do władz GG w tej sprawie został nie tylko zignorowany, ale inspiratorów akcji aresztowano i wysłano do KL Auschwitz, skąd już nigdy nie wrócili. Jednocześnie Niemcy starali się zohydzić Żydów w oczach Polaków, rozpętując antysemicką propagandę. Na ulicach pojawiły się plakaty z obelżywymi hasłami tj.: Żydzi – ferment rozkładu moralnego czy Psom i żydom wstęp wzbroniony.
Wkrótce niemieckie władze postanowiły założyć w Krakowie getto. W związku z tym, że większość Żydów już wcześniej zmuszono do opuszczenia miasta, było ono stosunkowo niewielkie (320 domów z prawie 3200 izbami; największe, warszawskie getto liczyło w szczytowym okresie 450 tys. mieszkańców) i zostało umieszczone na Podgórzu – za Wisłą, aby odseparować ich jak najdalej od dzielnic zamieszkanych przez Niemców. Zarządzenie w tej sprawie wydano 3 marca 1941 r. W ciągu dwóch tygodni znalazło się w nim 12 tys. osób, wkrótce ich liczba wzrosła do 17 tys., a w późniejszym czasie zwiększyła się o kilka kolejnych tysięcy.
Warunki w getcie były straszne. Tak wspominała to miejsce Roma Ligocka: Getto ma cztery wielkie bramy. Przez te bramy nie wolno nam przechodzić. [ ... ] Wszystko jest zakazane, a jednak nigdy nie możemy być pewni, czy nie robimy jeszcze czegoś bardziej zakazanego, i z którego kierunku dosięgnie nas kula. Staramy się upodobnić do kamieni, do murów. Staramy się przestać istnieć.
Ostateczna likwidacja krakowskiego getta nastąpiła 13 i 14 marca 1943 r. ok. 6–8 tysięcy Żydów zostało zgromadzonych na placu Zgody (dzisiaj nosi nazwę Placu Bohaterów Getta) i stamtąd Niemcy zaprowadzili ich do obozu pracy w Płaszowie. Osoby niezdolne do pracy mordowano na miejscu. Szacuje się, że w trakcie likwidacji getta zginęło ok. 2 500 Żydów (głównie osoby starsze i dzieci). Z ok. 70-tysięcznej społeczności żydowskiej w Krakowie wojnę przeżyło ok. tysiąca osób.
***
W 2016 r. w ramach wyd. IPN ukazała się monografia pt. „Kobieta Żydowska w okupowanym Krakowie (1939-1945)" autorstwa Martyny Grądzka-Rejak, ukazująca dynamikę losów kobiet żydowskich podczas II wojny światowej w perspektywie jednego miasta, w zmieniających się okolicznościach: od przestrzeni Krakowa tuż po wybuchu wojny, poprzez ograniczoną, ciasną przestrzeń getta, aż po obecność kobiet w obozie Płaszów. Książka dostępna jest na stronie Wydawnictwa Wysoki Zamek oraz w księgarniach.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?