Bołgar leży na otwartej, całkiem płaskiej równinie z widokiem na wszystkie strony, na wodę i na ląd. Kiedy mniej więcej tysiąc dwieście lat temu założono miasto, spotykały się tutaj Wołga i Kama i krzyżowały się drogi wiodące na północ i południe, wschód i zachód.
Bołgar leży na otwartej, całkiem płaskiej równinie z widokiem na wszystkie strony, na wodę i na ląd. Kiedy mniej więcej tysiąc dwieście lat temu założono miasto, spotykały się tutaj Wołga i Kama i krzyżowały się drogi wiodące na północ i południe, wschód i zachód. W okolicy było wtedy kilka innych miast, nie ma nawet pewności, czy Bołgar był największym z nich, ale niewątpliwie Bołgar był najważniejszy jako ośrodek handlu i rzemiosła w tej części kraju.
Arabscy pisarze, którzy pierwsi opisywali Bołgar, nazywają go miastem o niewielkich rozmiarach, lecz wielkim znaczeniu. Ich dużo młodszy kolega, profesor Walentin Janin, który przez prawie czterdzieści lat, do 2016 roku, był kierownikiem katedry archeologii na uniwersytecie w Moskwie, pisze, że od końca VIII do początku XI wieku Bołgar był „portem, przez który musiał przechodzić cały handel między Rusią a Wschodem”.
Na prastare rynki w tym mieście przybywali nie tylko kupcy chińscy, perscy, syryjscy i hiszpańscy, ale również wikingowie. Jak zawsze nad Wołgą przedmiotem handlu były głównie futra i miód, ale rzemieślnicy z Bołgaru byli również szeroko znani z wyrobu biżuterii i kolczug (…). Dla dawnych Arabów Bułgaria Nadwołżańsko-Kamska była najbardziej wysuniętym na północ, najdalszym przyczółkiem świata islamskiego, jedynym muzułmańskim obszarem, który nie miał wspólnej granicy z kalifatem. Dzisiaj Bołgar jest nie tylko pamiątką po wtargnięciu islamu na rosyjską ziemię, ale również pomnikiem tolerancji religijnej, która jest warunkiem dalszego istnienia Federacji Rosyjskiej.
To stare miasto systematycznie odbudowuje się ze środków z tego samego funduszu, który umożliwił odrodzenie się chrześcijańskiego Swijażska. W 2012 roku obok tego zabytkowego terenu był już także gotowy Biały Meczet, nieco mniejszy bliźniak meczetu Kula Szarifa w Kazaniu, ale nie mniej piękny. Broszury turystyczne porównują go z mauzoleum Tadż Mahal w Indiach, powszechnie uważanym za jedną z najpiękniejszych budowli na świecie, a jako lokalny spektakularny fenomen ma jedynego konkurenta – ogromny, obłożony malachitem i ozdobiony klejnotami Koran, który jest wystawiony na honorowym miejscu w tak zwanym Pomniku przyjęcia islamu w 922 roku, pierwszym budynku, jaki zwiedza się przy ulicy Muzealnej.
Ta niezwykła księga ważąca osiemset kilogramów i mająca po otwarciu trzy metry szerokości, została przez komisję rekordów Księgi Rekordów Guinnessa uznana za największy na świecie drukowany Koran. Byłem pewien, że to dzieło, które mogłoby równie dobrze być wystawione w muzeum sztuki nowoczesnej, zostało wykonane w jednym z dużych światowych muzułmańskich ośrodków kulturalnych, i mocno mnie zaskoczyło, kiedy się dowiedziałem, że wykonali je włoscy, prawdopodobnie katoliccy mistrzowie, a papier na sześćset trzydzieści dwie cenne strony też nie pochodził ze świata muzułmańskiego, ale, o dziwo, z protestanckiej Szkocji.
Zanim wróciliśmy do autobusu, obejrzeliśmy gruntownie także Muzeum Cywilizacji Bułgarskiej, kolejny sfinansowany ze wspomnianego wyżej funduszu piękny budynek w stylu orientalnym, położony tuż nad brzegiem, obok nowego dworca rzecznego na Wołdze.
Pięć miesięcy później widzę przez lornetkę z pokładu „Afanasija Nikitina”, że jest tam zacumowany biały statek turystyczny. Jednak kiedy wracam myślami do tego kwietniowego dnia, w mojej pamięci najlepiej zachowały się małe komory grobowe. Przykryte kopulastymi dachami, nieco podobne do igloo, przyjemnie chłodne w środku i całkowicie wolne od powierzchownego przepychu, tak obcego muzułmańskim obyczajom pogrzebowym i męczącego dla żywych...
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "Wołga. Meandry Rosji. Ludzie, wydarzenia, historia". Autor: Geir Pollen. Wydawnictwo ZNAK
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?