Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
Amerykańscy Żydzi nie tylko coraz bardziej wciągali się w rozmaite formy rozrywki. Wpływali też na to, jak ta rozrywka w Stanach Zjednoczonych wyglądała. Zarazem nadawali nowy kształt judaizmowi, zmieniając go tak, by pasował do nowego życia w nowym kraju.
Kwestia, jak zrekonstruować judaizm, by uczynić go przydatnym dla Amerykanów, szczególnie zaprzątała Mordechaja Kaplana, uczonego rabina, który w swoim dzienniku zamartwiał się, co nadejdzie po I wojnie światowej. W 1934 wydał on książkę Judaism as a Civilization. Toward a Reconstruction of American-Jewish Life [Judaizm jako cywilizacja. Ku rekonstrukcji żydowskiego życia w Ameryce], w której wskazywał, że amerykańscy Żydzi prowadzą życie rozszczepione, podzielone na egzystencję jako Amerykanie i jako Żydzi. Postanowił połączyć oba nurty, przekonując, że halacha (suma praw i praktyk ewoluujących od czasów biblijnych, zebranych razem i regulujących zarówno liturgię, jak i życie codzienne) powinna mieć „głos, lecz nie prawo weta” w kwestii tego, jak żyją Żydzi amerykańscy. Tak oto powstał judaizm rekonstrukcjonistyczny, odłam istniejący do dziś, oddany jednocześnie żydowskiej tradycji, jak i poszukiwaniu sensu we współczesności.
Nie wszyscy przyjęli projekt Kaplana z entuzjazmem. W latach czterdziestych XX wieku rabin opublikował The New Haggadah [Nową Hagadę], księgę służącą Żydom za przewodnik podczas wieczerzy sederowej święta Pesach. Wersja Kaplana została zdecydowanie unowocześniona. Choć zyskała popularność, nie wszystkim się spodobała, ponieważ autor usunął wzmianki o Żydach jako o narodzie wybranym i dołączył do niej pieśń czarnych Amerykanów, z gatunku spirituals, zatytułowaną Go down Moses. Ataki pochodziły z kręgów bardziej konserwatywnych. Niektórzy Żydzi nie ograniczyli się do krytyki – w 1945 roku ortodoksyjni rabini zebrali się w Nowym Jorku i spalili egzemplarze książki, obróciwszy Hagadę Kaplana w popiół. (Włączenie i użycie pieśni z nurtu spirituals budzi zastrzeżenia także dziś, choć w innym kontekście: czarni Żydzi uznają, że wykonujący je współwyznawcy o innym kolorze skóry, szczególnie gdy nie odczuwają w pełni lub nie uznają ich oryginalnego przesłania, dopuszczają się aktu zawłaszczenia).
Powyższy incydent stanowi niemal doskonałą ilustrację bezsensowności określenia „zły Żyd” – lub raczej faktu, że znaczenie terminu zależy od tego, kto go akurat używa. Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił? Jednak nawet uwzględniając różnice zdań między rozmaitymi odłamami judaizmu w kwestii właściwego sposobu jego praktykowania w Ameryce, „mimo całego jazgotu i furii wewnątrzreligijnego konfliktu wielu Żydów (choć nie wszyscy) odkryło, że zgadzają się w bardzo wielu kluczowych kwestiach”, między innymi „starają się być równocześnie amerykańscy i żydowscy” – pisze Jonathan Sarna w American Judaism.
*
Powyższy tekst jest fragmentem książki "Źli Żydzi. O żydowskiej tożsamości w Ameryce". Autorka: Emily Tamkin. Wydawnictwo Czarne.
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.
Bóg wybiera pewne narody, obdarza szczególną misją i prowadzi różnymi drogami.
Mityczny posłaniec bogów, symbol osiągnięcia niebotycznych wyżyn, zwiastun nadchodzącej wiosny...
Judaizm, chrześcijaństwo, islam, buddyzm... - która z tych religii jest najbardziej "szalona"?