Niemiecka policja potwierdziła we wtorek wieczorem, że aresztowała islamskiego radykała, pochodzącego z Somalii, który podejrzany jest o pozostawienie w poniedziałek na dworcu kolejowym w Bonn torby z niebezpieczną zawartością.
Omar D. został zatrzymany po południu w centrum Bonn. Według gazety "Bonner General-Anzeiger" policja aresztowała także drugiego podejrzanego, ale te doniesienia nie zostały na razie potwierdzone.
W poniedziałek na głównym dworcu kolejowym w Bonn znaleziono pozostawioną torbę, zawierającą kilka metalowych pojemników i proszek, który mógł być składnikiem materiału wybuchowego. W torbie nie było jednak detonatora. Policja nadal próbuje ustalić, czy zawartość mogła eksplodować. Według informacji tygodnika "Der Spiegel" w torbie były gaz butanowy, saletra amonowa, metalowa rura, budzik i baterie.
Po znalezieniu podejrzanego bagażu dworzec w Bonn został w poniedziałek ewakuowany i zamknięty na kilka godzin.
Tygodnik "Der Spiegel" podał w internetowym wydaniu, że dwaj podejrzani w związku z alarmem bombowym od dawna znani są niemieckim służbom. W 2008 r. mieli zostać zatrzymani na lotnisku w Kolonii-Bonn przed wylotem do Amsterdamu. Powodem był znaleziony przez policję list Omara D. do kobiety, który uznano za list pożegnalny. To wzbudziło podejrzenia, że obaj mężczyźni zamierzają przystąpić do dżihadystów.
Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?