Zawiadomienie o naruszeniu prawa przez żydowski ubój rytualny

Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Białymstoku zawiadomił w środę prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zabicia zwierząt bez wcześniejszego pozbawiania świadomości. Chodzi o dokonany w Tykocinie (Podlaskie) żydowski ubój rytualny.

Postępowanie sprawdzające prowadzi w tej sprawie policja, do której we wtorek wpłynęło zawiadomienie od powiatowego lekarza weterynarii w Białymstoku. "Sprawdzamy, czy doszło do złamania prawa" - powiedział PAP rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski.

Postępowanie policji prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, do której w środę wpłynęło zawiadomienie o rytualnym uboju w Tykocinie, przesłane przez Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Białymstoku.

Szefowa prokuratury Urszula Sieńczyło powiedziała PAP, że w zawiadomieniu jest mowa o podejrzeniu zabicia zwierząt wbrew przepisom ustawy o ochronie zwierząt, czyli bez wcześniejszego pozbawienia świadomości. Dodała, że prokuratura czeka na materiały z policji.

Przewodniczący Chabad Lubawicz (wspólnota chasydzka) w Polsce rabin Szalom Ber Stambler, który był we wtorek w Tykocinie, powiedział PAP, że choć sam w uboju rytualnym nie uczestniczył, to wie, że taki ubój miał tam wtedy miejsce. Powiedział też, że zabito jedno zwierzę.

Mówił też, że "jest mu przykro", że została o tym uboju poinformowana policja. Jego zdaniem, wtorkowy ubój został przeprowadzony "według prawa". Ma też nadzieję, że dyskusja wokół uboju rytualnego "szybko się skończy".

"Każdy przedstawiciel rządu polskiego powinien wiedzieć, jak ważny jest wizerunek Polski na świecie, dlatego powinien dążyć, żeby w sposób legalny można było robić ubój koszerny w Polsce" - powiedział Stambler. Dodał, że państwo polskie powinno pozwolić na to "religii, która mieszka i współpracuje obok innych religii" w kraju.

Jak powiedział PAP w środę wieczorem naczelny rabin Polski Michael Schudrich, który był we wtorek w Tykocinie, przeprowadzono ubój rytualny jednego zwierzęcia. Mówił, że kiedy tego dokonano, zebrani zostali poinformowani przez przebywającą tam lekarkę weterynarii, że "nie jest to zgodne z prawem". Dodał, że lekarka poinformowała o tym policję, a ubój został przerwany.

Schudrich powiedział, że była to "dość dziwna" sytuacja, jako że weterynarz, który był na miejscu, o rzekomej nielegalności uboju poinformował dopiero po, a nie przed ubojem. "Jestem przekonany, że mamy do tego prawo, bo mamy odpowiednią ustawę" - podkreślił.

Przypomniał, że zgodnie z ustawą z 1997 roku o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w RP, Żydzi "mają prawo do uboju rytualnego". Dodał, że w ustawie jest taka gwarancja i jest przekonany, że nadal ona obowiązuje.

Powiedział też, że teraz trzeba znaleźć "mądre rozwiązanie" tej sytuacji. Wyraził też nadzieję, że współpracując z polskim rządem, takie rozwiązanie się znajdzie. Dodał, że chce wiedzieć, wobec zaistniałych wątpliwości, "w jaki sposób spełniać swoje obowiązki wobec członków gminy, jeżeli prawo zakazałoby wykonywania jednej z ważnych religijnie czynności".

W Polsce obowiązuje zakaz uboju rytualnego. Polska powiadomiła Komisję Europejską przed 2013 r. o polskim zakazie takiego uboju - wyjaśniło w informacji przesłanej we wtorek PAP Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Obowiązek takiego zawiadomienia komisji jeszcze przed 1 stycznia 2013 r. wynika z art. 26 unijnego rozporządzenia nr 1099/2009 z 24 września 2009 r. ws. ochrony zwierząt podczas ich uśmiercania. Był to warunek, by poszczególne państwa członkowskie mogły po tym dniu nadal stosować bardziej restrykcyjne zasady uboju, niż wynika to z unijnego rozporządzenia, zezwalającego na ubój rytualny.

Według informacji MSZ, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi powiadomiło KE przed 1 stycznia 2013 r. o polskim zakazie takiego uboju.

Jak podano w komunikacie, analizując sytuację prawną, Polska nie korzysta obecnie z możliwości zezwolenia na tzw. ubój rytualny.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg