Dwóch muzułmanów stanęło w poniedziałek wieczorem przed sądem na specjalnie zwołanym posiedzeniu w związku z oskarżeniem o związek z domniemanym zamachem na życie szwedzkiego rysownika Larsa Vilksa - donosi telewizja RTE.
Algierczyk Ali Charafe Damache oraz Libijczyk Mansour Al-Jehani byli wśród siedmiorga osób aresztowanych w ubiegły wtorek w związku z międzynarodowym spiskiem na życie Vilksa, który w 2007 r. narysował karykaturę proroka Mahometa z głową psa zamieszczoną w szwedzkiej prasie.
Irlandzka policja dokonała aresztowań uprzedzona o przygotowywanym zamachu przez CIA, FBI i europejskie agencje wywiadowcze.
44-letniemu Damache postawiono zarzut wysłania SMS-a z pogróżkami w dniu 9 stycznia br., zaś 32-letniemu Al-Jehaniemu zarzut naruszenia przepisów imigracyjnych. Sąd w Waterford w południowo-wschodniej Irlandii zdecydował, że obaj pozostaną w więzieniu.
Powodem, dla którego sąd nie zwolnił ich warunkowo za poręczeniem było to, iż policja nie ma pewności, czy nie posługują się cudzymi nazwiskami. Al-Jehani miał się wylegitymować fałszywymi dokumentami w chwili aresztowania go.
Na sali rozpraw Damache, mieszkający w Republice Irlandii od 10. lat przysiągł na Koran i w drodze na rozprawę wznosił muzułmańskie okrzyki.
Vilks otrzymywał groźby od islamskich radykałów, od czasu, gdy jego rysunek po raz pierwszy ukazał się w prasie. Dla muzułmanów sportretowanie proroka Mahometa, zwłaszcza w szyderczej formie, stanowi szczególne bluźnierstwo.
Rok wcześniej falę oburzenia w świecie muzułmańskim wywołały szydzące z Islamu karykatury w prasie duńskiej.
Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
Osiem dni święta Chanuka cechuje nastrój wesołości i wspólnego spędzania czasu.
Egipska bogini będąca personifikacją jednej z gwiazd widniejących na nieboskłonie.