Starożytny świat fatum
Tak Edypa ukazał XVIII-wieczny artysta Jean-Antoine-Théodore Giroust Wikimedia (PD)

Starożytny świat fatum

Brak komentarzy: 0

ks. Józef Tischner

publikacja 02.04.2011 07:23

Podstawowym zgorszeniem i skandalem pogaństwa była, z chrześcijańskiego punktu widzenia, jego absolutna niewiara w słowo i – będącą drugą stroną owej absolutnej niewiary w słowo – absolutna wiara w fatum.

Pogaństwo to przede wszystkim świat fatum. Chrześcijaństwo to przede wszystkim uwierzenie słowu. W perspektywie pogańskiej o losie człowieka, o losie narodu decyduje fatum. Fatum jest chytre, przebiegłe. Istota ludzka nie jest w stanie nic przeciw niemu poradzić.

Przykładem choćby los Edypa, Prometeusza, Antygony. Żadna ucieczka, żadna walka, żadna wymiana słów, żadna rozmowa nie jest przeszkodą dla zamierzeń fatum. Życie ludzi i narodów toczy się tak, jak chce tego zły los, a los–fatum prowadzi człowieka w sposób nieunikniony w stronę ostatecznej klęski. Edyp zna swój własny los, bo mu o nim powiedziała wróżba. Chce od niego uciec, ale właśnie ucieczka z miasta sprawia, że wchodzi w jego złe objęcia.

Pogaństwo nie jest jednak tylko sprawą przeszłości, pogaństwo jest dziś wśród nas. Pogaństwo to człowiek. Ściślej mówiąc, poganinem jest w jakimś stopniu każdy z nas – o tyle, o ile podziela pogańską niewiarę w słowo. Jestem poganinem, o ile tkwi we mnie podobna niewiara, podobna nieufność i podobna rozpacz wynikająca z przyzwolenia na fatum. Pogaństwo ma się w sobie, ma się jako swoją drugą duszę. I dlatego chrześcijańska walka z pogaństwem nigdy się nie kończy. Chrześcijaństwo wciąż staje przed nowymi zadaniami, ponieważ nieustannie każda epoka, każde pokolenie niesie z sobą jakieś neopogańskie wiary w fatalizm – czy to fatalizm dziejowy, czy to fatalizm indywidualny.

Kiedy przyszło na świat chrześcijaństwo, przeciwstawiło pogańskiemu światu absolutną wiarę w słowo i szukało w świecie sprzymierzeńców tej wiary. Stąd taka przyjaźń pomiędzy chrześcijanami a greckimi filozofami, Sokratesem i innymi, którzy także wbrew fatum uwierzyli w słowo. W chrześcijaństwie ta wiara w słowo, w jego moc, jest jeszcze głębsza. To słowo powołuje świat do istnienia. Słowo ustanawia dzieje narodu wybranego. Słowo staje się ciałem i mieszka między nami.

***

Powyższy tekst jest fragmentem książki ks. Józefa Tischnera "Nadzieja czeka na słowo. Rekolekcje", która ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.

Tytuł artykułu pochodzi od redakcji.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama