11.01. Warszawa (PAP) - Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło głębokie zaniepokojenie eskalacją przemocy w Nigerii. Potępiamy ataki bombowe oraz starcia między grupami etnicznymi i religijnymi, do których doszło w ostatnich tygodniach - napisał w oświadczeniu rzecznik resortu.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych ponownie wyraża głębokie zaniepokojenie eskalacją przemocy w Federalnej Republice Nigerii. Szczerze ubolewamy z powodu rosnącej liczby ofiar ataków terrorystycznych. Tego rodzaju zachowania zasługują na stanowcze potępienie całej społeczności międzynarodowej" - czytamy w oświadczeniu rzecznika MSZ Marcina Bosackiego.
"Potępiamy ataki bombowe oraz starcia między grupami etnicznymi i religijnymi, do których doszło w ciągu ostatnich tygodni" - podkreślił rzecznik.
"Wzywamy do natychmiastowego powstrzymania się od aktów przemocy i powrotu do pokojowego współżycia wyznawców różnych religii. Apelujemy do władz FRN o zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim mieszkańcom, bez względu na ich wyznanie i przynależność etniczną" - dodał.
Zdaniem MSZ "wielokulturowa i wielowyznaniowa Federalna Republika powinna stanowić przykład wszechstronnego i pokojowego dialogu społecznego, aktywnie wspieranego przez władze centralne i lokalne".
Od kilku tygodni w Nigerii narasta konflikt między chrześcijanami a muzułmanami.
31 grudnia po zamieszkach i antychrześcijańskich atakach prezydent Jonathan wprowadził stan wyjątkowy w środkowych i północno-wschodnich regionach kraju, w których aktywna jest muzułmańska sekta Boko Haram odpowiedzialna za liczne mordy i ataki na kościoły chrześcijańskie.
W sobotę wprowadzono też godzinę policyjną w stanie Adamawa, na wschodzie kraju. Atakowani chrześcijanie zapowiedzieli, że zaczną bronić się sami, przeciw dżihadystom z Boko Haram, odpowiedzialnej za śmierć co najmniej 510 osób w minionym roku.
Z kolei w poniedziałek we wszystkich głównych miastach Nigerii rozpoczął się bezterminowy strajk generalny, który zapowiedziano po zniesieniu rządowych subwencji na paliwa, które spowodowały gwałtowny wzrost ich cen.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?