Na znaczenie modlitwy w dialogu międzyreligijnym wskazał papież podczas uroczystości z okazji 60-lecia deklaracji Soboru Watykańskiego II Nostra aetate o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich.
Szanowni Przywódcy i Przedstawiciele światowych religii!
Szanowni Członkowie Korpusu Dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej!
Drodzy Bracia i Siostry!
Pokój z wami!
Z radością i głęboką wdzięcznością przekazuję serdeczne pozdrowienia i wyrażam szczere podziękowania za Państwa obecność podczas uroczystości upamiętniającej przełomowy dokument Nostra aetate.
Tematem dzisiejszego wieczoru są słowa: „Wędrując razem w nadziei”. Sześćdziesiąt lat temu zasiano ziarno nadziei na dialog międzyreligijny. Państwa obecność dzisiaj świadczy o tym, że ziarno to wyrosło stając się potężnym drzewem, którego gałęzie sięgają daleko i szeroko, zapewniając schronienie i przynosząc bogate owoce porozumienia, przyjaźni, współpracy i pokoju.
Przez sześćdziesiąt lat mężczyźni i kobiety pracowali nad urzeczywistnieniem Nostra aetate. Podlewali ziarno, pielęgnowali glebę i chronili je. Niektórzy oddali nawet życie – to męczennicy dialogu, którzy przeciwstawili się przemocy i nienawiści. Dzisiaj pamiętajmy o nich z wdzięcznością. Jako chrześcijanie, wraz z naszymi braćmi i siostrami, wyznającymi inne religie, jesteśmy tym, kim jesteśmy, dzięki ich odwadze, potowi i poświęceniu. W tym kontekście szczerze dziękuję wam za współpracę z Dykasterią do spraw Dialogu Międzyreligijnego, Komisją do spraw Stosunków Religijnych z Judaizmem przy Dykasterii do spraw Popierania Jedności Chrześcijan oraz z Kościołem katolickim w waszych krajach ojczystych. Dziękuję za przyjęcie naszego zaproszenia i uświetnienie tej uroczystości swoją obecnością.
Drodzy bracia i siostry, wasza przyjaźń i szacunek dla Kościoła katolickiego ujawniły się w szczególny sposób w czasie ostatniej choroby i śmierci Papieża Franciszka – poprzez przesłane przez was szczere kondolencje, modlitwy w waszych krajach oraz obecność tych, którzy mogli uczestniczyć w jego pogrzebie. Ta sama przyjaźń ujawniła się ponownie w waszych przesłaniach gratulacyjnych z okazji mojego wyboru na Papieża oraz poprzez obecność niektórych z was podczas Mszy św. inauguracyjnej. Wszystkie te gesty świadczą o głębokiej i trwałej więzi, która nas łączy; więzi, którą głęboko cenię.
Jeśli Deklaracja Nostra aetate wzmocniła więzi między nami, to jestem przekonany, że jej przesłanie pozostaje bardzo aktualne również dzisiaj. Poświęćmy więc chwilę, aby zastanowić się nad niektórymi z jej najważniejszych nauk.
Po pierwsze, Nostra aetate przypomina nam, że ludzkość zbliża się do siebie i że zadaniem Kościoła jest krzewienie jedności i miłości między mężczyznami i kobietami oraz między narodami (por. n. 1).
Po drugie, wskazuje ona na to, co nas wszystkich łączy. Należymy do jednej rodziny ludzkiej – jednej pod względem pochodzenia, a także pod względem naszego ostatecznego celu. Co więcej, każdy człowiek poszukuje odpowiedzi na wielkie tajemnice ludzkiej kondycji (por. n. 1).
Po trzecie, religie na całym świecie starają się odpowiedzieć na niepokój ludzkiego serca. Każda z nich na swój sposób oferuje doktryny, reguły życia i święte obrzędy, które pomagają prowadzić wyznawców ku pokojowi i sensowi życia (por. n. 2).
Po czwarte, Kościół katolicki nie odrzuca niczego, co w tych religiach jest prawdziwe i święte, bowiem „odbija się w nich promień tej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi” (n. 2). Traktuje je ze szczerym szacunkiem i zachęca swoich synów i córki, poprzez dialog i współpracę, do rozpoznawania, zachowywania i krzewienia tego, co jest duchowo, moralnie i kulturowo dobre we wszystkich ludziach.
Wreszcie, nie możemy zapominać o tym, jak faktycznie powstała Nostra aetate. Początkowo Papież Jan XXIII zlecił Kardynałowi Augustynowi Bea przedstawienie Soborowi traktatu opisującego nowe relacje między Kościołem katolickim a judaizmem. Możemy zatem powiedzieć, że czwarty rozdział, poświęcony judaizmowi, jest sercem i trzonem, z którego zrodziła się cała Deklaracja. Po raz pierwszy w historii Kościoła mamy tekst doktrynalny o wyraźnie teologicznej podstawie, który w sposób dobrze uzasadniony biblijnie ilustruje żydowskie korzenie chrześcijaństwa. Jednocześnie Nostra aetate (n. 4) zajmuje zdecydowane stanowisko przeciwko wszelkim formom antysemityzmu. W następnym rozdziale Nostra aetate naucza, że nie możemy prawdziwie przyzywać Boga, Ojca wszystkich, jeśli odmawiamy traktowania w sposób braterski lub siostrzany każdego mężczyzny lub kobiety stworzonych na obraz Boży. Kościół odrzuca wszelkie formy dyskryminacji lub prześladowania ze względu na pochodzenie, kolor skóry, warunki życia lub religię (por. n. 5).
Ten historyczny dokument otworzył zatem nasze oczy na prostą, ale głęboką zasadę: dialog nie jest taktyką ani narzędziem, ale sposobem życia – pielgrzymką serca, która przemienia wszystkich zaangażowanych, zarówno tych, którzy słuchają, jak i tych, którzy mówią. Co więcej, podążamy tą drogą nie porzucając własnej wiary, ale mocno w niej trwając. Prawdziwy dialog nie zaczyna się bowiem od kompromisu, lecz od przekonania – od głębokich korzeni naszej własnej wiary, które dają nam siłę, by z miłością wyciągać rękę ku innym.
Po sześćdziesięciu latach przesłanie Nostra aetate jest równie aktualne jak zawsze. W trakcie swojej podróży apostolskiej do Singapuru, podczas spotkania międzywyznaniowego, Papież Franciszek zachęcał młodych ludzi następującymi słowami: „Bóg jest Bogiem dla wszystkich, wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi” (Międzyreligijne spotkanie z młodzieżą, 13 września 2024). To wzywa nas do spojrzenia poza to, co nas dzieli, i odkrycia tego, co nas wszystkich łączy. Dzisiaj żyjemy jednak w świecie, w którym ta wizja jest często przysłonięta. Widzimy, jak ponownie powstają mury – między narodami, między religiami, a nawet między sąsiadami. Zgiełk konfliktów, rany ubóstwa i krzyk ziemi przypominają nam, jak krucha pozostaje nasza ludzka rodzina. Wielu zmęczyło się obietnicami; wielu zapomniało, jak żywić nadzieję.
Jako przywódcy religijni, kierując się mądrością naszych tradycji, dzielimy świętą odpowiedzialność: pomagać naszym wiernym wyzwolić się z okowów uprzedzeń, gniewu i nienawiści; pomagać im wznieść się ponad egoizm i egocentryzm; pomagać im przezwyciężyć chciwość, która niszczy zarówno ducha ludzkiego, jak i ziemię. W ten sposób możemy poprowadzić naszych wiernych, aby stali się prorokami naszych czasów – głosami potępiającymi przemoc i niesprawiedliwość, leczącymi podziały i głoszącymi pokój dla wszystkich naszych braci i sióstr.
W obecnym roku Kościół katolicki obchodzi Jubileuszowy Rok Nadziei. Zarówno nadzieja, jak i pielgrzymka są rzeczywistościami wspólnymi dla wszystkich naszych tradycji religijnych. Nostra aetate zachęca nas do kontynuowania tej drogi – do wspólnego podążania w nadziei. Kiedy to czynimy, dzieje się coś pięknego: otwierają się serca, budowane są mosty i pojawiają się nowe ścieżki tam, gdzie wydawało się to niemożliwe. Nie jest to dzieło jednej religii, jednego narodu, ani nawet jednego pokolenia. Jest to święte zadanie dla całej ludzkości – podtrzymywać nadzieję, podtrzymywać dialog i podtrzymywać miłość w sercu świata.
Moi drodzy bracia i siostry, w tym kluczowym momencie dziejów powierzono nam wielką misję – przebudzenie we wszystkich mężczyznach i kobietach poczucia humanizmu i sacrum. To właśnie dlatego, moi przyjaciele, zebraliśmy się w tym miejscu – podejmując wielką odpowiedzialność – jako przywódcy religijni – za niesienie nadziei ludzkości, która często ulega pokusie rozpaczy. Pamiętajmy, że modlitwa ma moc przemiany naszych serc, naszych słów, naszych czynów i naszego świata. Odnawia nas wewnętrznie, rozpalając w nas ducha nadziei i miłości.
Przypominam tutaj słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w Asyżu w 1986 r.: „Jeśli świat ma trwać, a mężczyźni i kobiety mają w nim przeżyć, to nie może się obejść bez modlitwy” (Do przedstawicieli Kościołów chrześcijańskich i wspólnot kościelnych oraz religii świata, 27 października 1986 r.).
A teraz zapraszam każdego z was do chwili cichej modlitwy. Niech zstąpi na nas pokój i napełni nasze serca.