Muzułmański duchowny, który wzywał pakistański rząd do ustąpienia, powiedział w czwartek, że osiągnął z władzami porozumienie, które wstrzyma uliczne protesty w Islamabadzie; zaapelował do tysięcy swych zwolenników, by opuścili okupowaną stolicę.
Suficki duchowny Muhammad Tahirul Qadri domagał się ustąpienia rządu i apelował do armii o udział w sformowaniu tymczasowych władz, które doprowadziłyby kraj do wyborów, mających się odbyć w maju. Chciał też reformy systemu wyborczego w celu pozbycia się skorumpowanych polityków.
Uczestnik negocjacji z duchownym powiedział, że rząd zgodził się na rozwiązanie Zgromadzenia Narodowego przed upływem kadencji, która kończy się w marcu. Dalszych ustaleń nie ujawnił.
Niemniej, jak pisze Reuters, porozumienie może złagodzić naciski na rządzącą Pakistańską Partię Ludową (PPP), krytykowaną za niemożność uporania się z wieloma problemami, od powstania talibów poczynając, na kulejącej gospodarce kończąc.
Rząd Pakistanu odczuł też zapewne niejaką ulgę, gdy szef pakistańskich służb antykorupcyjnych odmówił w czwartek wykonania wydanego przez Sąd Najwyższy nakazu aresztowania premiera kraju. Premier Raja Pervez Ashraf jest oskarżony o korupcję w związku ze sprawą dotyczącą kontraktów energetycznych.
Fasih Bokhari, stojący na czele służb antykorupcyjnych, poinformował Sąd Najwyższy, że śledztwo ws. zarzutów przeciwko Ashrafowi było przeprowadzone niepoprawnie i potrzebuje on więcej czasu, by stwierdzić, czy premier powinien zostać aresztowany.(PAP)
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?