Domaga się za to działań politycznych na rzecz bliskowschodnich chrześcijan.
Iraccy chrześcijanie chcą pozostać na własnej ziemi. Przypomniał o tym patriarcha Grzegorz III Laham w wypowiedzi dla telewizji Télé Lumière. Zwierzchnik melchickich katolików nawiązał w ten sposób do gotowości Francji, by przyjąć chrześcijańskich uchodźców z Iraku. „Owszem, potrzebujemy, by ktoś nas przyjął, ale przede wszystkim potrzebujemy, by ktoś nam pomógł pozostać na naszej ziemi” – wyjaśnił hierarcha. I zaznaczył, że chodzi z jednej strony o zwalczenie terroryzmu i muzułmańskiego radykalizmu dopatrującego się wszędzie apostazji, a z drugiej – o rezygnację z dozbrajania stron konfliktu. „Byłoby to lepsze, niż robienie z nas uchodźców czy litowanie się nad nami” – dodał melchicki patriarcha.
Grzegorz III Laham zaznaczył, że bliskowschodni chrześcijanie są zdecydowani żyć na swej ziemi, niezależnie od problemów, jakie przynosi sąsiedztwo muzułmanów. Wyznawców islamu nie waha się nazywać „braćmi”, natomiast słowa krytyki kieruje pod adresem Zachodu. „Wszystko, co Europa robiła przez 50 lat, to dzieliła muzułmanów i chrześcijan. Tymczasem powinno się pracować na rzecz jedności wewnątrzarabskiej i wewnątrzmuzułmańskiej, a także między chrześcijanami a muzułmanami” – uważa patriarcha. Zachęcił on też współwyznawców do odwagi przez pamięć o poprzednich tysiącach męczenników, dzięki którym wyznawcy Chrystusa wytrwali na tych ziemiach.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.
Jakie role, przez wieki, pełniły kobiety w religiach światach?
Córka Hatszepsut – kobiety faraona. Pośredniczki między światem bogów i ludzi…