Dziś często utożsamia się ją z Nocą Świętojańską. W pewnym sensie słusznie.
Obrzędy Nocy Świętojańskiej (obchodzonej z 23 na 24 czerwca) w znacznej mierze wywodzą się bowiem z pogańskiej Kupalnocki. Słowianie świętowali ją jednak w momencie letniego przesilenia słońca, a więc ciut wcześniej, bo w nocy z 21 na 22 czerwca.
Czy było to święto na cześć Kupały – słowiańskiego boga miłości, urodzaju i płodności? W niektórych regionach zakochani dokonywać mieli wspólnego skoku przez ogień, podczas którego trzymali w dłoniach drewniana figurkę Kupały. Gdyby wpadła im do ogniska, oznaczałoby to dla młodych nieszczęście. Gdy jednak skok się powiódł, oznaczał w symboliczny sposób zawarcie małżeństwa.
Religioznawcy i etnografowie zauważają jednak, że Kupałka to na Rusi… św. Jan Chrzciciel, czyli patron Nocy Świętojańskiej i ten który kupał (kąpał, chrzcił) ludzi w Jordanie. Ale znowu: obrzędowe kąpiele miały być również częścią pogańskich obchodów Nocy Kupały. Słowianie wierzyli, że zanurzenie się, czy pływanie w rzece tej nocy, leczyło rozmaite dolegliwości.
Na wodzie puszczano też wianki (by wywróżyć przyszłość miłosną, małżeńską). Jeśli wianek zatonął lub gdy zamocowana na nim świeczka zgasła, był to zły omen.
Woda i ogień – pojawiają się w czasie tej nocy nieustannie. Także znana nam dobrze Marzanna miała być wówczas palona lub topiona. Symbolicznie żegnano w ten sposób tę słowiańską boginię zimy i śmierci, by w okresie letnim już nie wracała. By żniwa (zaczynające się już następnego dnia) mogły się odbyć pomyślnie. By „letnie słońce” wreszcie zastąpiło „słońce zimowe”.
Wokół ognisk tańczono i najpewniej były to tańce obrzędowe. Dosypywano do nich też świętych/magicznych ziół (np. bylicy), wierząc, iż dym okadzający uczestników takiego tanecznego rytuału, ochroni ich przed chorobą, złem i demonami. Z tego samego względu przepędzano przez ogień bydło.
Takie ogniska (zwane często sobótkowymi bądź bylicowymi) rozpalano na górach i wzniesieniach. Wszystko po to, by podczas tej nocy cudów, być bliżej świata bogów.
A skoro o cudach mowa, to na koniec koniecznie należy jeszcze wspomnieć o kwiecie paproci. Dziś kojarzymy go przede wszystkim z bajkami, ale przed wiekami wierzono, iż ten kto go odnajdzie, stanie się kimś, kogo porównać można do szamana. Będzie mógł uzdrawiać, przepowiadać przeszłość, stawać się niewidzialnym…
***
Tekst z cyklu Alfabet religii
Poniżej piosenka Sati Sauri "Wianeczek-Noc Kupały”:
Sati Sauri
Sati Sauri "Wianeczek-Noc Kupały"
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?