Chińskim twardogłowym brak części mózgu odpowiedzialnej za zdrowy rozsądek - oświadczył najwyższy przywódca duchowy Tybetańczyków, Dalajlama XIV. Jego słowa mogą - według agencji Reutera - rozwścieczyć Chińczyków, którzy uważają go za groźnego separatystę.
Dalajlama, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1989 roku, żyje na wygnaniu w Indiach od 1959 roku, kiedy opuścił kraj po wybuchu tybetańskiego powstania przeciwko Chińczykom; odrzuca przemoc i twierdzi, że pragnie jedynie prawdziwej autonomii dla Tybetu.
Wzajemne animozje odżywają przy okazji dyskusji o reinkarnacjach, które dla buddyzmu tybetańskiego mają znaczenie nie tylko doktrynalne, ale także organizacyjno-administracyjne, ponieważ najważniejsze urzędy tybetańskie sprawują osoby, w których rozpoznano inkarnację żyjących wcześniej osobistości.
Dalajlama rozmawiając z amerykańskim aktorem Johnem Oliverem w indyjskiej Dharamśali, gdzie rezyduje tybetański rząd na wygnaniu, oświadczył, że być może będzie ostatnim dalajlamą - pisze w poniedziałek agencja Reutera. "Bardzo możliwe - powiedział - jeśli zostanę ostatnim dalajlamą, będę bardzo szczęśliwy".
Władze Chin powtarzają, że tradycja inkarnacji musi trwać nadal i twierdzą, że komunistyczni przywódcy kraju mają prawo wyrażać zgodę na sukcesora każdego dalajlamy zgodnie z prawem odziedziczonym po chińskich cesarzach. Dalajlama już wcześniej kilkakrotnie sugerował, że tytuł ten wygaśnie wraz z jego śmiercią. Chiny oskarżają go o zdradę i brak szacunku dla religii Tybetańczyków, skoro sam dalajlama mówi o wygaśnięciu dalszych inkarnacji.
Na pytanie, czy martwi się, że władze Chin mogą same wyznaczyć własnego dalajlamę, tybetański przywódca odparł, że byłoby to głupie. "Zwykle nasz mózg, jak wiesz, posiada zdolność posługiwania się zdrowym rozsądkiem - powiedział w rozmowie z Oliverem. - U chińskich twardogłowych w mózgach brak tej części".
Chińskie MSZ nie odpowiedziało agencji Reutera na prośbę o skomentowanie wypowiedzi dalajlamy.
W Pekinie w niedzielę zaczęła się doroczna sesja Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, czyli parlamentu Chin. Bierze w niej udział delegacja tybetańska, która prawdopodobnie w tym tygodniu zorganizuje konferencję prasową; zazwyczaj takie spotkania są głównie wypełnione kwestiami związanymi z dalajlamą.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?