O podobieństwach Psalmów i modlitw tradycyjnej religii japońskiej sinto – to tytuł pracy doktorskiej z teologii pochodzącej z Japonii siostry Keiko Momosaki, którą obroniła pod koniec ub r. na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. O doktoracie zakonnicy pisze tygodnik japońskich katolików "Katorikku Shinbun".
Sylwetkę s. Momosaki, jedynej Japonki należącej do założonego w Hiszpanii w 1965 r. zgromadzenia Cruzadas de Santa Maria zaprezentowana została w cotygodniowej kolumnie „Otwarte drzwi”.
Jej życiorys i droga do Rzymu jest dość niezwykła. Dużą rolę w jej życiu odgrywały kontakty z różnymi przypadkowo spotkanymi ludźmi, poczynając od kierownika przedszkola, księdza ze zgromadzenia misyjnego w Mediolanie, u którego zaczęła uczyć się języka włoskiego, po wyjazd do Rzymu w 1990 r. z zamiarem studiowania tam przez kilka lat historii włoskiej opery. Gdy rozpoczęła studia w tej dziedzinie zmarł nagle profesor, u którego chciała napisać pracę magisterską.
„Szukając nowego profesora muzyki zapragnęłam także postudiować trochę filozofię i teologię na Gregorianum. Z nieformalnego słuchacza stałam się studentką i pisząc pracę magisterską rozpoczęłam równolegle studia doktoranckie. W międzyczasie wstąpiłam do instytutu Cruzadas de Santa Maria. Tam odkryłam tam swoje powołanie, aby przedstawić na nowo i we właściwym świetle sens starożytnych modlitw sinto. Leżą one u podstaw japońskiej kultury, a są zupełnie nie znane za granicą. Studiując religioznawstwo mam teraz w ręku narzędzia do posługi duszpasterskiej, zwłaszcza wśród młodych ludzi, i to właściwe na całym świecie. Czuję olbrzymią wdzięczność wszystkim, którzy mi pomogli i nadal pomagają w tym dziele" – wyznała japońska zakonnica.
S. Keiko opowiada także, że niedawno odwiedziła ją matka martwiąc się, czy córka jest w stanie utrzymać się materialnie mieszkając tak długo za granicą. „Nasze życie zakonne polega także na zapewnieniu sobie środków do życia. W moim wypadku są to m.in. zajęcia z dziećmi japońskimi w Rzymie. Uczę je muzyki i ojczystego języka. Matka widząc moje zajęcia przestała nakłaniać mnie do powrotu do kraju i powiedziała: `Córko zwyciężyłaś`” - kończy swoją wypowiedź dla „Katorikku Shinbun” s. Momosaki.
Starożytne modlitwy religii sinto tzw. „Norito”, sformułowane w klasycznym języku, podobnie jak psalmy, są modlitwami dziękczynienia, błogosławieństwa i prośby. Wyrażają one pierwotne wierzenia Japończyków, że w słowach tkwi duchowy element tzw. „kotodama” – „dusza słowa”. „Norito” nawiązują m.in. do 27 różnych świąt w kalendarzu tej religii. Ich najstarszy istniejący do dziś zapis znajduje się w kronice Engi Shuki z 927 r.
Religia sinto polega na oddawaniu czci wielu bóstwom o ludzkich cechach, zwanych „kami”. Znajdują się one wszędzie: w słońcu, burzach, górach i morzach, a także w roślinach i zwierzętach. Kami to też zmarli przodkowie i duchy sławnych ludzi. Główne założenia tej religii powstały najprawdopodobniej w IV w p.n.e. W XIX wieku sinto był religią państwową. Po II wojnie światowej jego rola znacznie zmalała po tym jak cesarz Hirohito zrezygnował z pretensji do boskości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?