Pierwsi chrześcijanie to życie oddawali za wiarę – mówimy nieraz z podziwem. Tak jakby dzisiaj było inaczej.
Irackie getto
Takie obrazki z tych i innych krajów można by mnożyć (raport PKwP przytacza ich dziesiątki). Chiny, Wietnam, Sudan, Erytrea, Korea Płn., Algieria… to tylko szczątkowa lista krajów, w których chrześcijanie spotykają się z otwartą wrogością i prześladowaniami. Coraz mniej mówi się o prawdziwym getcie, do jakiego zapędzono chrześcijan w Iraku. Często represje są zemstą, bo są kojarzeni z wojskami zachodnich aliantów. Setki tysięcy chrześcijan musiało opuścić swój kraj. Ci, którzy zostali, są ofiarami prawdziwych czystek religijnych. Fawzeiyah i Margaret Naoum – dwie chaldejskie chrześcijanki z Kirkouk zasztyletowane w marcu 2007 r. Miesiąc później w chrześcijańskiej miejscowości niedaleko Mosulu zabito 20 chrześcijan. W maju tego samego roku Radio Watykańskie podało, że 7 chrześcijan zostało uprowadzonych. Ich ciała znaleziono później przy drodze.
W tym samym miesiącu porwano i torturowano o. Nawzata Hanna, zmuszano go do wyparcia się wiary. Bez skutku. W czerwcu 2007 zamordowano ks. Ragheeda Aziza Ganniego oraz trzech diakonów bezpośrednio po Mszy św. W chrześcijańskiej dzielnicy Bagdadu, Al-Dora, katolickie i chaldejskie rodziny zostały napadnięte przez ekstremistów. Postawiono im warunek: albo przechodzą na islam, albo opuszczają domy. Wierni wybrali ucieczkę z domów, nie chcąc wyrzekać się wiary. W 2008 roku ataki nasiliły się jeszcze bardziej. Podpalane i dewastowane kościoły, porwania biskupów (jeden z nich, chory na serce Faraj Ratho, zmarł w niewoli). W kwietniu 2008 r. zasztyletowano syryjsko-prawosławnego kapłana Youssefa Adela Abody, prowadzącego szkołę dla chrześcijan i muzułmanów. Według agencji AP, tylko w pierwszych dniach października zabito 7 chrześcijan.
Nie tylko Tybet
Każdy z przypadków prześladowań należałoby rozpatrywać osobno, w zależności od kraju. Pewne uporządkowanie socjologiczne pozwala lepiej zrozumieć ich przyczyny. Głównym winowajcą jest fundamentalizm islamski. Oczywiście to nie jest cała prawda o świecie islamu. Są kraje muzułmańskie, w których wolność religijna występuje i w konstytucji, i w praktyce. Na przykład w Syrii, o czym przekonałem się na własne oczy, świecki reżim wojskowy akurat działa na korzyść chrześcijan, bo tłumi wszelkiego rodzaju ekstremizmy, przez co chrześcijanie nie spotykają się z agresją. Przykładem „normalnego” kraju muzułmańskiego jest też Jordania, gdzie chrześcijanie cieszą się nawet sporym szacunkiem.
Jest też reżim buddyjski, o którym właściwie się nie mówi, bo w medialnym obiegu zadomowił się raczej obraz prześladowanych mnichów tybetańskich. Tymczasem fundamentalizm buddyjski jest zabójczy dla chrześcijan w Sri Lance. – Władze mają swoich kapłanów, którzy dokonują mordów m.in. na księżach katolickich – mówi dr Tomasz Korczyński z PKwP. Podobnie w Bhutanie. – Tutaj Kościół formalnie nie istnieje, księża mają zakaz wstępu, mogą przebywać tam tylko jako osoby prywatne. Wspólnota katolików liczy ok. 500 osób – wylicza Korczyński. – Co ciekawe, Kościół był bardzo szanowany w Bhutanie jeszcze w latach 70. i 80. Jezuici prowadzili tam dobre szkoły. Potem zostali wygnani, a szkoły zamknięto – dodaje.
Inną kategorię stanowią prześladowania stosowane programowo przez reżimy totalitarne. To, czego doświadczyła nasza część Europy, ze wzmożoną mocą ciągle dotyka milionów chrześcijan w Chinach, Korei Płn., Wietnamie i innych krajach. Jest wreszcie fundamentalizm hinduistyczny, co mieliśmy okazję obserwować w ciągu ostatniego roku w Indiach. Na oczach świata dokonano prawdziwej masakry na chrześcijanach w stanie Orisa. Podpalanie domów, kościołów i ludzi, zakopywanie żywcem, tysiące uciekinierów w obozach i w lasach, zmuszanie do porzucenia chrześcijaństwa i przejścia na hinduizm i… bezczynność władz. Do bestialskich mordów doszło także w tym roku w Pakistanie, również bez skutecznej reakcji odpowiednich służb.
Krew w testamencie
Reakcji, proporcjonalnej do sytuacji, brakuje także na Zachodzie. – Zachęcam do działania nie tylko wierzących, ale także tych, którzy mienią się humanistami, którym nie jest obcy los człowieka i jednostki – mówi Korczyński. – Mówimy o zabójstwach z pełną premedytacją, o paleniu żywcem lub zakopywaniu ludzi żywcem, gwałceniu sióstr zakonnych, podpalaniu księży. Nie mówimy tylko o krajach totalitarnych, ale też o Indiach, kraju demokratycznym. Trzeba stworzyć organizację, która będzie tylko tym się zajmowała, umieszczała na bieżąco informacje o prześladowaniach, działała skutecznie na arenie międzynarodowej – dodaje.
Trudno mówić o prześladowaniach tylko w kategoriach socjologicznych: gdzie, ile i kto kogo. Dla wierzących – oprócz odruchu solidarności i nagłaśniania sprawy na forum międzynarodowym – to również okazja do modlitwy i odnowy własnego życia duchowego. Kościół zawsze wzrastał na krwi męczenników. Mówił o tym Benedykt XVI w swojej katechezie o św. Szczepanie: „W dziejach Kościoła zawsze będzie męka, prześladowanie. I właśnie prześladowanie (…) staje się źródłem misji dla nowych chrześcijan”. W końcu mamy to zapisane w spadku: „Sługa nie jest większy od swego pana. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować”.