Tylko do końca lutego można oglądać wystawę Lodzer Miszmasz w Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi, opowiadającą o losach łódzkich Żydów, ich religii, kulturze i języku.
"Lodzer Miszmasz można było oglądać od czerwca 2016 roku. Ekspozycję o łódzkich Żydach obejrzało mnóstwo ludzi z całego świata, wykorzystaliśmy ją do przeprowadzenia kilkudziesięciu godzin zajęć edukacyjnych" - podała rzeczniczka Centrum Dialogu Justyna Tomaszewska.
Wystawa została przygotowana z okazji 210. rocznicy istnienia Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi. Składa się z kilku części tematycznych, przedstawiających udział Żydów w społecznym, gospodarczym i kulturalnym życiu miasta. Według autorki ekspozycji Joanny Podolskiej, zawarte w jej tytule słowo miszmasz, zaczerpnięte z języka jidysz, ma oddawać różnorodność kulturową i religijną.
Przed II wojną światową Żydzi stanowili jedną trzecią populacji Łodzi. Z ich środowiska wywodziło się wielu artystów - pisarzy, muzyków, malarzy. W Centrum Dialogu można zapoznać się z twórczością m.in. grafika i karykaturzysty Artura Szyka, malarzy Jakiela Adlera i Samuela Hirszenberga. Literaturę reprezentują m.in. Julian Tuwim i Icchak Kacnelson, muzykę - pianista Artur Rubinstein i kompozytor Aleksander Tansman.
Znaczący wkład w rozwój Łodzi - jej architekturę i przemysłowy charakter - mieli żydowscy fabrykanci. Im także poświęcono część wystawy. Wśród przedstawionych postaci znalazł się Izaak Kalmanowicz Poznański, któremu miasto zawdzięcza swój najokazalszy pałac - obecną siedzibę Muzeum Miasta Łodzi, a także znany z działalności filantropijnej Herman Kronstadt i bankierzy Maksymilian Goldfeder i Samuel Saltzman.
Osoby zainteresowane kulturą i językiem Żydów dowiedzą się, jaka jest różnica między językiem jidysz i hebrajskim, poznają żydowskie święta i religię.
Ekspozycja opowiada także losy łódzkich Żydów w czasie okupacji, gdy Niemcy uwięzili ich w Litzmannstadt Getto, oraz po wojnie - aż po czasy współczesne. Obecnie Gmina Wyznaniowa Żydowska zrzesza ok. 300 osób.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?