Religia, polityka, podziały. To, co się dzieje na Ukrainie będzie mieć ogromne konsekwencje dla Polski i regionu

Zwycięstwo Poroszenki na Ukrainie byłoby najbardziej korzystne z punktu widzenia polskiego biznesu. Zanosi się jednak na wygraną komika Wiktora Zełeńskiego - uważa dr Jarosław Kit.

Południe i Wschód nieufne

Ostatnimi laty na Ukrainie zmniejsza się pozytywny stosunek do prawie wszystkich grup religijnych. Obywatele pozytywnie odnoszą się tylko do Cerkwi prawosławnej. Co ciekawie, katolicy lepiej ustosunkowują się do prawosławnych, niż prawosławni do katolików. Dla przykładu, na zachodzie Ukrainy (w tym byłych Kresach Wschodnich) pozytywnie o prawosławnych mówi 87,1 proc. obywateli. Na wschodnie do katolików pozytywnie nastawionych jest tylko 17 proc. społeczeństwa. Negatywne nastawienie przeważa nad pozytywnym również co do religijnych mniejszości: wobec Żydów, muzułmanów i protestantów. A liderem negatywnego stosunku do wszystkich ruchów religijnych jest ponownie region południowy.

Kijów czy Moskwa? Upolityczniona cerkiew czy szansa na niezależność?

Zwołany na 15 grudnia 2018 r. do Kijowa Sobór Zjednoczeniowy (wierzących prawosławnych) wyłonił 39-letniego Epifaniusza na zwierzchnika niezależnej od Rosji Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej Ukrainy (UKP). Dotychczas jedyną uznawaną za kanoniczną Cerkiew na Ukrainie była Ukraińska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego. Ona, podporządkowana Rosji wraz z rosyjską Cerkwią prawosławną, sprzeciwiły się autokefalii ukraińskiej Cerkwi, którą rosyjska uznaje za własne terytorium kanoniczne.

Zwierzchnik ukraińskiej Cerkwi prawosławnej został obłożony anatemą przez rosyjską Cerkiew prawosławną w 1992 r., dlatego uważany był za usuniętego z Cerkwi niekanonicznej. Rosyjska Cerkiew uważa za rebeliantów wszystkich prawosławnych ukraińskich, oprócz podporządkowanych sobie. Jednak 11 października 2018 r. Sobór konstantynopolski uznał anatemę za niekanoniczną, faktycznie odrzucając poprzednią decyzję Moskwy. 31 grudnia 2018 r. zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryl, apelował do patriarchy Konstantynopola o odwołanie działań na rzecz kanonicznego uznania nowej Cerkwi na Ukrainie.

Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego na Ukrainie w 2018 r. posiada ponad 11,9 tys. zarejestrowanych oficjalnie parafii. Dwie inne, nieuznawane za kanoniczne Cerkwie - patriarchatu kijowskiego i wywodząca się z diaspory Ukraińska Autokefaliczna Cerkiew Prawosławna, które przystąpiły do Cerkwi Prawosławnej Ukrainy, posiadały łącznie ponad 5,5 tys. parafii. Kolejne parafie dołączają do nowej Cerkwi po powołaniu Cerkwi Prawosławnej Ukrainy. Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem tomosu zaczęły się do niej powoli przyłączać parafie należące dotychczas do Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego. Prezydent Poroszenko podpisał ustawę w sprawie nazwy Cerkwi. 6 stycznia 2019 r. został wydany na Ukrainie dekret o autokefalii.

Uznanie autokefalii UKP bardzo ostrożnie komentowano w prasie niemieckiej i amerykańskiej. Bez wątpienia uznano to wydarzenie za ważne dla przyszłości Ukrainy, ale uwzględniano ten fakt, że prezydent Poroszenko ubiega się o reelekcję. Wyjście spod wpływu Moskwy na poziomie religijnym jednak nie będzie takie proste, jak to może się wydawać.

Polscy prawosławni poparli Moskwę

Autokefalia UKP nie została uznana przez Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny. Metropolita Sawa zgadza się z metropolitą moskiewskim Cyrylem, by odrzucić decyzję patriarchy Konstantynopola. Jednak taka decyzja nie ma żadnego wpływu na Ukrainę. Co innego dla ukraińskich prawosławnych w Polsce. De iure, nieliczna (ok. 150 tys. wierzących) Polska Cerkiew Prawosławna zamyka drzwi dla ok. miliona migrantów z Ukrainy. Jest to nie tylko sprzeczne z zasadami ekumenizmu, ale oddala procesy integracji ukraińskich migrantów z polskim społeczeństwem.

Dwie cerkwie w jednej wsi

Wielu sceptyków oczekiwało po przyjęciu tomosu powtórki walk religijnych, mających miejsce na początku lat 90. Wtedy prawosławni walczyli z greckimi katolikami o mienie kościelne. Od tych czasów dużo się zmieniło. Przede wszystkim mamy niespotykane zjawisko istnienia dwóch cerkwi w jednej wsi: prawosławnej oraz greckokatolickiej w zachodnich obwodach Ukrainy, prawosławnej patriarchatu moskiewskiego i kijowskiego w wielu miejscowościach centralnej i wschodniej Ukrainy. Na początku 2017 r. na Ukrainie istniało 34 385 zgromadzeń religijnych. W tym 1 063 bez rejestracji prawnej oraz 854 niedziałające. Na Krymie dominują cerkwie patriarchatu moskiewskiego, dlatego Rosja chce przekonać świat, że nie doszło do żadnej aneksji, ale do działania usprawiedliwionego.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg