„Żydzi to ci, którzy spotykają się w dwóch, trzech, siedemnastu albo pięciuset, by debatować o tym, kto jest Żydem. Nikogo innego to nie obchodzi”.
Powyższy cytat to słowa Olivera d’Escault de Rambonne. Przytacza je Dawid Warszawski w artykule „Kto jest Żydem?”, który ukazał się dziś na łamach tygodnika „Polityka”.
Tekst odnosi się przede wszystkim do niedawnej decyzji Sądu Najwyższego, dotyczącej nadawania izraelskiego obywatelstwa. Zgodnie z nią państwo Izrael zobowiązane jest uznawać nie tylko konwersje ortodoksyjne, ale także reformowane i konserwatywne.
Warszawski przywołuje jednak przy okazji m.in. sprawę o. Daniela (Szmuela Oswalda Rufeisena), który w 1959 roku pojawił się w Izraelu. Urodził się w 1922 roku w Zadzielu nieopodal Żywca jako Żyd, ale w czasie okupacji, gdy ukrywał się w klasztorze zmartwychwstanek w Mirze na Białorusi, przeszedł na chrześcijaństwo. Gdy po latach zjawił się w Izraelu i zaczął ubiegać się o tamtejsze obywatelstwo, pojawił się problem, a Sąd Najwyższy orzekł wówczas, iż:
religijny wybór, jakiego ojciec Daniel dokonał, oznacza też wyrzeczenie się narodowej tożsamości żydowskiej, a tym samym prawa do obywatelstwa.
Ostatecznie o. Danielowi obywatelstwo przyznano, ale przez naturalizację, tak jak robiło się to w przypadku nie-Żydów.
W artykule Dawida Warszawskiego przeczytamy także o m.in. o różnicach miedzy poszczególnymi odłamami judaizmu, oraz o tym, jak decyzja Sądu Najwyższego może wpłynąć na sytuację politycznej w Izraelu.
Szczegóły w nowym, 12 numerze tygodnika „Polityka”, który dziś trafił do kiosków.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?