Prawdziwą nowością „Dnia refleksji, dialogu i modlitwy o pokój i sprawiedliwość na świecie”, któremu Benedykt XVI przewodniczył wczoraj w Asyżu, było zaproszenie do udziału w nim także niewierzących - pisze w komentarzu na ten temat Andrea Tornielli, watykanista turyńskiego dziennika „La Stampa”
Zaraz na początku swoich uwag autor stwierdza, że „Benedykt XVI obchodził pierwsze spotkanie międzyreligijne w Asyżu według Ratzingera”, co oznaczało „środki ostrożności i nacisk na uniknięcie ryzyka synkretyzmu”.
Tornielli zauważa, że „papież teolog” nie tylko zainteresowany jest dialogiem z tymi, którzy nie wierzą, ale „czasem zdaje się wręcz zależeć mu na nim bardziej, aniżeli na tradycyjnym dialogu między religiami”. Benedykt XVI ograniczył go tym razem do „aspektu kulturowego, poszanowania praw człowieka oraz konieczności usunięcia jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla użycia przemocy i terroryzmu w imię religii”. Tym bardziej więc rzuca się w oczy, że „w stosunku do niewierzących i agnostyków, którzy nie zamknęli ostatecznie drzwi na pytanie o Boga, papież okazuje rosnące zainteresowanie”.
Należało się tego spodziewać, dodaje Tornielli, cytując wcześniejsze wypowiedzi kard. Ratzingera na ten temat oraz jedno z przemówień, wygłoszonych w czasie niedawnej wizyty w Niemczech, po czym pisze: „Oto dlaczego z własnej inicjatywy papież Ratzinger uznał wczoraj w Asyżu za stosowne zwrócić się do tych 'osób, którym nie został udzielony dar możliwości wierzenia, które jednak poszukują prawdy, poszukują Boga'. Osoby te stawiają pytania zarówno 'walczącym ateistom', którzy 'uznają się za wiedzących, że Bóg nie istnieje` i zachęcają ich, by nie byli ludźmi polemizującymi, ale by stawali się tymi, którzy poszukują, którzy nie tracą nadziei, że prawda istnieje i że możemy i powinniśmy czynnie nią żyć'”, ale do wierzących, 'aby nie traktowali Boga jak własność, która do nich należy do tego stopnia, że mogą czuć się upoważnieni do przemocy wobec innych'.”
Jednym słowem, konkluduje Andrea Tornielli, „papież powiedział światowym przywódcom religijnym, że agnostycyzm 'zależy również od wierzących, którzy mają zredukowany albo wypaczony obraz Boga'.”
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?