Artykuł niestety wyjątkowo tendencyjny, mający na celu podkreślenie różnic i podsycenie wzajemnej niechęci. W obecnych czasach wszyscy ludzie wiary (nie ma znaczenia jakiej), pragnący pokoju powinni się jednoczyć, a zadaniem mediów, w szczególności chrześcijańskich powinno być nawoływanie do wzajemnego szacunku i wspólnego stawania przeciw złu terroryzmu. Przykro się czytało ten tekst Panie Redaktorze, mało w nim miłości bliźniego i gotowości do miłosierdzia...
Czy ta "jedność" nie powinna być być z poszanowaniem Prawdy i świętości? Jaka to "jedność", kiedy buduje się ją na kłamstwie, profanacji i obrażaniu Boga? A to jednoczenie się wszystkich przeciwko terroryzmowi to absurd. Bardzo wielu muzułmanów jest terrorystami, a terroryzm popierają ogromne rzesze wyznawców mahometan. Dżihadowi raz za razem udzielają poparcia najwyżsi "duchowni" muzułmańscy, jak ostatnio mufti Mekki. Dżihad jest metodą islamu, która ma podstawy w koranie i była stosowana przez Mahometa. Podobnie inne religie są jakie są: bałwochwalcze, niejedna z kultem demonów, akceptacją seksu "sakralnego", antychrześcijańskie, jak judaizm.
Ale w sumie powinienem zacząć od pytania o Pana wyznanie i w co Pan wierzy, bo z niewierzącymi i wyznawcami innych religii trzeba dyskutować inaczej niż z chrześcijanami.
Odpowiadając na Pańskie pytanie, informuję, że jestem Katolikiem, i staram się być dobrym Katolikiem, co niestety nie jest łatwe. W moim komentarzu nie miałem na celu, zamieść pod dywan problemów i profanacji, wymienionych w pierwszej części artykułu - zdumiało mnie natomiast umniejszanie przez Pana Redaktora inicjatyw, które w swoim zamyśle mają jednoczyć wyznawców różnych religii w dążeniu do dobra. Zgodnie z Przykazaniem Miłości, powinniśmy kochać swoich bliźnich jak siebie samych i nie osadzać ich abyśmy sami sądzeni nie byli - nie nam tutaj wydawać wyroki. Bardzo polecam dzisiejszy komentarz do Ewangelii http://gosc.pl/doc/3455838.Bog-zabrania, autorstwa Pana Macury. Oczywiście akty profanacji, nienawiści i terroryzmu są złe, jednak nam pozostaje się modlić o miłosierdzie Pana dla ich sprawców. Odnosząc się jeszcze do Pańskiego opisu Islamu - to tak, jakby każdego Chrześcijanina prześladować za grzechy Kościoła takie jak np. Inkwizycja lub krucjaty, które też przecież, przez decydentów argumentowane były Starym Testamentem... Poza tym, gdzie tutaj miejsce na Boże Miłosierdzie ? Wszystkiego dobrego Panu życzę, Szczęść Boże.
@Gość Jeżeli jakiś imam wyczytuje sobie w świątyni katolickiej wersety Koranu, czy nawet tylko siedzi i dłubie w nosie podczas Mszy św., to czym się on właściwie różni od niezaproszonego wandala, który wykrzykuje swoje muzułmańskie hasełka? Różnica jest taka, że imam został ZAPROSZONY by to robić, co świadczy szczególnie kiepsko o stopniu kontaktu z rzeczywistością u zapraszających go "katolików".
Ludzie wiary powinni się jednoczyć. W imię tej jedności zamiast - jak to zrobił autor - przedstawić dwa aspekty stosunku muzułmanów do chrześcijan powinien opisać wyłącznie to co pozytywne. Wszelkie oburzające wydarzenia pominąć bo inaczej zostanie oskarżony o tendencyjność i brak miłości bliźniego. Zgroza.
"Mimo to udzielił im Komunii, podając „tylko mały kawałek” Hostii."
Zgroza!!! I jak tu się dziwić profanacjom?
Ten ksiądz to jest niestety, jak widać religijny, analfabeta. Danie komuś połowy Hostii, albo ćwierci, albo dwu na raz absolutnie nic nie zmienia, bo w połowie, jak i całej obecny jest Chrystus. To jest elementarz pierwszokomunijny.
Postawmy sprawę jasno, tu nie chodzi o brak symetrii, jak sugeruje artykuł, bo islam jest religią fałszywą, jak i wszystkie inne religie, poza chrześcijaństwem. To my mamy nieść innym Ewangelię, czynić ich uczniami Chrystusa, a nie przyjmować koran, księgi wedy, talmud, lub cokolwiek innego. Jedna jest religia objawiona, i jest nią chrześcijaństwo i to głoszone przez Kościół Katolicki. Nawet judaizm nie jest religią prawdziwą, bo odrzuca Chrystusa i jest przez to w swojej istocie negacją chrześcijaństwa, a więc ma fałsz i sprzeciw wobec Boga u samej podstawy.
A te wszystkie inicjatywy, niestety też episkopatu Francji i niektórych biskupów świadczą o zupełnej pogardzie dla nauczania KK dotyczącego innych religii i dla przepisów liturgicznych. To jest przeklęty "duch SWII", który prowadzi katolików do synkretyzmu religijnego, bałwochwalstwa, amoralności, niewiary i apostazji.
Kiedy łamie się osłona, Niech cię wiary głos przekona że to kryje okruszyna, Cząstka, co i całość wprzód. Rzecz się sama nie rozrywa Znaku łamią się ogniwa, Przez co stan i postać żywa Znaczonego nie zna szkód.
Fracto demum sacramento, Ne vacilles, sed memento Tantum esse sub fragmento, Quantum toto tegitur. Nulla rei fit scissura, Signi tantum fit fractura, Qua nec status nec statura Signati minuitur.
"przeklęty duch soboru" - otóż i szczątkowe bałwochwalstwo (względem Trydentu), amoralność (brak szacunku to też amoralność), niewiara (w Ducha Świętego) i apostazja (Kościół po Soborze jest be!)
Mam pytanie do autora. Czy osoba ta jest świadoma faktu, że w islamie Jezus jest drugą najważniejszą osobą? Zdajecie sobie sprawę że wypisując takie brednie pokazujecie swoją ignorancję i brak podstawowej wiedzy o ich religii, która de facto powstała bardzo mocno wzorując się na chrześcijaństwie. W sumie o własnej pewnie też niewiele wiecie.
Isa islamu nie jest Jezusem historycznym, a już na pewno nie jest Jezusem chrześcijan. Islam prawdopodobnie powstał na bazie herezji arianizmu a nie chrześcijaństwa.
Islam, wg ciebie, to religia, "która de facto powstała bardzo mocno wzorując się na chrześcijaństwie". Czlowieku, zastanow sie, co piszesz i podaj choc pare prawdziwie chrzescijanskich "wzorow", ktore zachowaly sie w islamie! W islamie Jezus jest tylko jednym z prorokow i w rozumieniu muzulmanow ranga nie dorownuje Mahometowi ani troche, wiec stawianie niemalze znaku rownosci miedzy Jezusem i Mahometem (w przeciwienstwie do Jezusa jego imie jest nieustannie przywolywane, wiec juz sama rzadkosc mowienia w ogole o Jezusie swiadczy o Jego znikomej randze w islamie) jest niedorzecznoscia. Postacie Jezusa z Biblii i z Koranu sa ze soba po prostu w zaden sposob nie do pogodzenia. Chrzescijan i muzulmanow laczy jedynie wiara w jednego Boga i na tym wszystkie podobienstwa sie koncza, bo sama natura Boga rozumiana jest przez te religie juz zupelnie inaczej. Za tym idzie wszystko inne: antropologia czlowieka, filozofia itd.
brakiem szacunku były opowieści, że jako chrześcijanie musimy ich przyjąć jak leci nie zaglądając w kartotekę, eksport uchodźctwa to globalistyczna hucpa, że papież w tym bierze udział niesmak na prawdę
Tu nie chodzi o wiare. Tylko o to ktora grupa bedzie rzadzic. Czy my, czy przybysze ze wschodu? Wg mnie oni traktuja nasza tolerancje jak slabosc. Zaangazowaniem i plodnoscia przejma wladze nad biernym.Tak jak to sie stalo na Bliskim Wschodzie, Turcji itd
dzisiejsza Turcja, Azja mniejsza, Syria, płd. część półwyspu Arabskiego(?), Afryka Płn.i wschodnia, płn. Kaukaz (np. Czerkiesi) czy Bośnia to były tereny zamieszkałe przez chrześcijan, jak się skończyła tolerancja i muzułmańskie sąsiedztwo widać na mapie, zanim islam zapanował tam niepodzielnie był okres przejściowy jak dzisiaj w niektórych rejonach francji przypominających mini-kalifaty. wiadomo niewielka emigracja muzułmanów integrujących się i lojalnych wobec nowego państwa to nic złego, małe urozmaicenie dobrze robi, ale pchanie dużych fal często dzikich ludzi niereformowalnych w swoim fundamentalizmie i "ograniczeniach kulturowych" to czyste samobójstwo
W takim razie powinni zostac oni ukarani skoro ich wyskoki sa bluznierstwem przeciwko Jezusowi, ktorego uwazaja za proroka. Od razu widac jak niska jest ranga Jezusa w islamie, bo gdyby tak zbluznili przeciwko Mahometowi, ooo, to zupelnie co innego... strach pomyslec...
Ale w sumie powinienem zacząć od pytania o Pana wyznanie i w co Pan wierzy, bo z niewierzącymi i wyznawcami innych religii trzeba dyskutować inaczej niż z chrześcijanami.
Zgroza!!! I jak tu się dziwić profanacjom?
Ten ksiądz to jest niestety, jak widać religijny, analfabeta. Danie komuś połowy Hostii, albo ćwierci, albo dwu na raz absolutnie nic nie zmienia, bo w połowie, jak i całej obecny jest Chrystus. To jest elementarz pierwszokomunijny.
Postawmy sprawę jasno, tu nie chodzi o brak symetrii, jak sugeruje artykuł, bo islam jest religią fałszywą, jak i wszystkie inne religie, poza chrześcijaństwem. To my mamy nieść innym Ewangelię, czynić ich uczniami Chrystusa, a nie przyjmować koran, księgi wedy, talmud, lub cokolwiek innego. Jedna jest religia objawiona, i jest nią chrześcijaństwo i to głoszone przez Kościół Katolicki. Nawet judaizm nie jest religią prawdziwą, bo odrzuca Chrystusa i jest przez to w swojej istocie negacją chrześcijaństwa, a więc ma fałsz i sprzeciw wobec Boga u samej podstawy.
A te wszystkie inicjatywy, niestety też episkopatu Francji i niektórych biskupów świadczą o zupełnej pogardzie dla nauczania KK dotyczącego innych religii i dla przepisów liturgicznych. To jest przeklęty "duch SWII", który prowadzi katolików do synkretyzmu religijnego, bałwochwalstwa, amoralności, niewiary i apostazji.
Kiedy łamie się osłona,
Niech cię wiary głos przekona
że to kryje okruszyna,
Cząstka, co i całość wprzód.
Rzecz się sama nie rozrywa
Znaku łamią się ogniwa,
Przez co stan i postać żywa
Znaczonego nie zna szkód.
Fracto demum sacramento,
Ne vacilles, sed memento
Tantum esse sub fragmento,
Quantum toto tegitur.
Nulla rei fit scissura,
Signi tantum fit fractura,
Qua nec status nec statura
Signati minuitur.
Oh, wait. Przecież znieśli tę sekwencję...