Czyli Bertolucci ciekawie i przystępnie o buddyzmie.
Katolicy Mali organizują pomoc humanitarną dla mieszkańców terenów objętych rebelią Tuaregów.
Trudna sytuacja panuje nadal w pogrążonym w kryzysie politycznym Mali. Po powstaniu Tuaregów i marcowym zamachu stanu napięcie utrzymuje się w wielu miejscach tego afrykańskiego państwa.
„Modlimy się, jak wszyscy mieszkańcy Mali, o jedność kraju i zachowanie pokoju” – napisali biskupi po spotkaniu tamtejszego episkopatu w liście do prezydenta Dioncounda Traoré.
„Joga – zdrowie i harmonia” – pod tym hasłem odbyło się spotkanie w koszalińskim kinie Kryterium. Przed kinem w milczeniu protestowali ci, którzy o wschodnich medytacjach mają inne zdanie.
Ugwu oznacza „górę”. Lawrence to po polsku Wawrzyniec. Okey, skrót słowa Okechukwu, to inaczej „dar Boży”. Lawrence Okey Ugwu jest Nigeryjczykiem. Od ponad 30 lat mieszka w Gdańsku.
Na skutek walk od stycznia do kwietnia ub. r. 270 tys. Malijczyków musiało porzucić swe domy.
90 tys. mieszkańców trzech miast w Mali, które zajęli tuarescy rebelianci, pozbawionych jest jakiejkolwiek pomocy. Alarmuje w tej sprawie Caritas Internationalis.
- W Mali jest już bezpieczniej; administracja publiczna na północy kraju wznowiła działanie – donosi ks. Edmond Dembele, sekretarz Konferencji Episkopatu Mali.
- Niech z serca każdego człowieka wyparte zostaną słowa podział i wojna - modlił się bp Władysław Cisło w synagodze im. Nożyków w Warszawie w 50. rocznicę deklaracji "Nostra aetate".