Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie religie.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Protesty przeciwko nakręconemu w USA antyislamskiemu filmowi zataczały w czwartek coraz szersze kręgi na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Gdzieniegdzie przybrały ostre formy i wymagały interwencji sił porządkowych.
Wolność religijną w Stanach Zjednoczonych od zawsze się ceni i słusznie stanowi ona chlubę tego kraju. Jest to pożyteczne nie tylko dla samych Amerykanów, ale dla całej ludzkości – podkreślił abp Silvano Tomasi.
Rozwścieczeni manifestanci protestujący w piątek przed ambasadą USA w Kairze starli się z egipską policją. Demonstrujący przeciwko antyislamskiemu filmowi tłum rzucał kamieniami w kordon policji, blokującej dostęp do placówki.
Setki ludzi demonstrowały w piątek w libijskim Trypolisie przeciwko wizycie papieża, który tego dnia przyleciał do Bejrutu, a także przeciwko nakręconemu w USA filmowi szkalującemu Mahometa - informują świadkowie.
Czarne dymy nad podpalanymi ambasadami i uliczne pochody, skandujące "śmierć Ameryce", stały się symbolem narastającej nieufności między Zachodem i światem islamu, a także kłopotów bliskowschodniej polityki USA.
Serwis internetowy YouTube zablokował linki powiązane z obraźliwym wobec islamu filmem - poinformował w niedzielę rząd Indonezji, najliczniejszego kraju muzułmańskiego na świecie. Film wywołał gwałtowne protesty na szeroką skalę w świecie islamskim.
Libijczycy próbowali ratować amerykańskiego ambasadora, który uległ zaczadzeniu podczas ataku na konsulat USA w Bengazi w ubiegłym tygodniu - wynika z ujawnionego w poniedziałek filmu i relacji świadków. W ataku zginęło w sumie czterech dyplomatów USA.
Al-Kaida Islamskiego Maghrebu zagroziła we wtorek atakami na amerykańskich dyplomatów w Afryce Północnej. Oświadczenie grupy ukazało się w czasie, gdy w świecie islamskim trwają antyamerykańskie protesty wywołane filmem "Niewinność muzułmanów".
Sąd w stanie Ohio uznał w czwartek, że grupa szesnastu członków radykalnego odłamu amiszów jest winna "przemocy motywowanej nienawiścią". Oskarżeni m.in. brutalnie obcinali brody i włosy innym członkom tej wspólnoty religijnej, by zmusić ich do posłuszeństwa.
W przyszłym tygodniu w nowojorskim metrze pojawią się bilbordy z takim hasłem.