Sprzeczne informacje dochodzą z pogranicza Nigerii i Kamerunu. Od kilku dni trwa tam ofensywa islamistycznego ugrupowania Boko Haram, która zdobywa kolejne miejscowości.
Rada Muzułmanów Nigerii ogłosiła dziś „duchową wojnę” przeciwko fundamentalistom z islamskiego ugrupowania Boko Haram, którzy tylko w minionym tygodniu zamordowali w tym kraju ponad 100 osób.
Trzydniowe ultimatum na opuszczenie północnej Nigerii wydała chrześcijanom islamska sekta Boko Haram. Region ten jest zdominowany przez muzułmanów.
Przywódca muzułmańskiej sekty Boko Haram, odpowiedzialnej za śmierć ponad 500 ludzi w zeszłym roku, rzucił wzywanie władzy prezydenta Nigerii. W nagraniu wideo zapowiada dalsze ataki na chrześcijan.
Za porwaniem francuskiego księdza w Kamerunie stoi islamskie ugrupowanie Boko Haram. Przyznali się do tego sami terroryści.
Co najmniej sześć osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w niedzielę w najnowszych atakach na chrześcijańskie kościoły w centralnej i północno-wschodniej Nigerii. Do przeprowadzenia ataków przyznało się radykalne islamistyczne ugrupowanie Boko Haram.
Nigeryjscy islamiści z ugrupowania Boko Haram są zagrożeniem dla całej Afryki Zachodniej i Środkowej m.in. ze względu na udowodnione powiązania z Al-Kaidą - ocenił w weekend prezydent Francji Francois Hollande w Paryżu, gdzie odbył się miniszczyt afrykański.
- Ma w tym poparcie rządu - mówi s. Elżbieta Blok.
„Do kobiet, które padły ofiarą przestępców z Boko Haram, odnosimy się z ogromnym współczuciem i niesiemy im pomoc”.
By powstrzymać ofensywę Boko Haram, konieczna jest walka z korupcją - uważa muzułmański uczony prof. Kyari Mohammed.